środa, 26 lipca 2017

Przymiarki wydawnictwa Mag na 2018

Andrzej Miszkurka z dużym wyprzedzeniem podał pierwsze przymiarki wydawnicze na styczeń-marzec 2018 roku. Pewnie część się z tego zmieni, ale na chwilę obecną planują tak:

FANTASY:
John Gwynne - Malice
Anthony Ryan - The Legion of Flame
Miles Cameron - A Plague of Swords
Jay Kristoff - Godsgrave
Brandon Sanderson – Dawca przysięgi 2
Robin Hobb – Fools Quest
Jim Butcher – Changes

MŁODZIEŻOWE:
Madeleine L'Engle – Fałdka czasu

UW:
Ian R. Macleod - Red Snow
Chris Beckett - Matka Edenu

ARTEFAKTY:
Dan Simmons - Endymion
Richard Matcheson - Jestem Legendą/Hell House/Shrinking Man

SF:
Neal Stephenson – Epoka diamentu
Richard Morgan – Upadłe Anioły
James S.A. Corey – Przebudzenie Lewiatana
Peter F. Hamilton - Pustka: Sny
Peter F. Hamilton - Pustka: Czas
Peter F. Hamilton - Pustka: Ewolucja

32 komentarze:

  1. Ryan będzie szybko, to dobrze. Artefakty i UW poleciały na przyszły rok ale to można przełknąć. W SF posucha, same wznowienia poza trzecim tomem Pustki. Choć pewno Morgana kupię i zastanowię się nad Coreyem. Totalnie nie wiem co ze Stephensonem, dla mnie to najmniej potrzebna seria ze wszystkich, które planują. Skoro nakład 7ew już się wyczerpał to znaczy, że ludzie kupują te cegły więc mogli dalej ciągnąć ten format. Z rzeczy mi nieznanych Gvynne wygląda interesująco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak dla mnie to też niewiele, powiem Ci. Z fantasy to na pewniaka tylko Sanderson, jak zacznę ABŚ. Nie znam i nic nie mówi mi Gwynne, ale cała reszta nie dla mnie. Młodzieżowe nie dla mnie. Z UW tylko Macleod, Beckett tam gdzieś może w przyszłości. Z artefaktów tylko Matcheson. Z SF Stephenson. Nie wiem jak Morgan i Corey, bo zupełnie nie znam. Ale za to Hamilton też nie dla mnie. I w sumie to tyle. :)

      Usuń
    2. U mnie Sanderson jest pewniakiem do kupienia ale kiedyś później ;) Myślę, że w końcu przyjdzie Empik do MAGa z kasą i pojawi się wydanie obu tomów Dawcy w zbiorczym opakowaniu choć AM twierdził, że tak się nie stanie. Gwynne mnie wstępnie zainteresował po szybkim rzucie okiem na Goodreads i, jak widać na forum MAGa, nie tylko mnie. Myślę, że więcej ludzi tęskni za jakimś konkretnym, bezkompromisowym fantasy. IMHO robisz błąd ignorując Ryana :P

      Usuń
    3. Ja też chwilę przystopowałem w pewnym momencie z Sandim, żeby wszystkiego nie łyknąć, stąd nie czytałem jeszcze Legionu i Stanu oraz w ogóle młodzieżówek. Z tym że, o ile młodzieżówki zostawiam sobie na później, najpewniej na czas posuchy, jak nic nie będzie innego, o tyle za resztę zabieram się już niedługo. Na pierwszy rzut poleci w końcu "Droga", a potem to już samo pójdzie. :) Mnie Gwynne coraz bardziej interesuje, bo mi ta seria pachnie takimi emocjami jak u Cornwella i Gemmella. Zresztą to ma być epickie fantasy, złożone z 4 tomów, które widzę na godreads bardzo dobrze oceniane, więc myślę, że to na pewno będzie dla mnie, a nie ten wspomniany właśnie Ryan. ;)

      Usuń
  2. Mam nadzieję, że nie obrazisz się na namiastkę krytyki, którą muszę na ciebie zrzucić :)

    MAG jako wydawnictwo i osoba rednacza Andrzeja Miszkurki poprzez ich forum prowadzą świetny i niewątpliwie nowatorski sposób kontaktu z czytelnikami. Ludzie, ktrórych interesuje to co wydają zaglądają tam i mają wgląd w rónorakie przymiarki czy plany wydawnicze, a także mogą tam również wybłagać co chcą/czego nie chcą, wytykać błedy itd.

    Jednak kopiowanie i wklejanie cokolwiek rednacz Miszkurka napisze jest dla mnie trochę nie na miejscu, szczególnie widać było to ostatnio gdy następowiały szybkie zmiany w przedstawianych planach, a u ciebie widzieliśmy 3 kolejne posty przy "MAGowych" erratach czy uzupełnieniach co wyglądało... śmiesznie, co jest chyba najlepszym określeniem (choć żenująco też pasuje).

    Dlaczego ? Głównie z powodu, że miejscem do zapoznaniem się z tymi informacjami i ewentualnym skomentowaniem jest na forum źródłowym, a także ze względu na częste zmiany w planowanych szkicach wydawniczych (dotyczących doboru tytułów jak i opóźnieniach w przedstawianych datach wydawniczych). Poza tym ewentualne przedstawianie tych treści powinno się zostatwiać portalom informacyjnym jak Katedra czy Kawerna.

    Mam nadzieję, że nie obrazisz się na te kilka słów krytyki. :D
    Poza tym mogę jeszcze dodać, że publikowane przez ciebie recenzję są coraz lepsze, szczególnie pod względem technicznym i zawsze z chęcią do nich zerkam. :)



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to forum źródłowe wielu "czytaczy" nie wchodzi, bo Mag zablokował możliwość rejestrowania się nowym userom.

      Usuń
    2. Nie ogranicza to możliowści do zapoznania się z przedstawianymi informacjami, a nie daje jedynie szansy na komentowanie. Z pewnością nie jest to sprawiedliwe względem nowych userów, ale lepsza możliwość czytania dyskusji niż całkowity brak forum. Nie widzę, więc żadnego problemu chyba, że urażona duma nie pozwala tam komuś zaglądać z powodu braku możliwości wyrażenia swojego zdania.

      Natomiast informacje często wrzucają właśnie takie portale jak Katedra czy Kawerna i nie odbierają możliowści skomentowania czegobądź jak np. zadowolenia/niezadowolenia/wegetrainizmu/fobii okładkowych/fobii numerków na grzbietach etc.

      Usuń
    3. Jasne, te zapowiedzi pojawiają się i na forum i na portalach, natomiast ja patrzę na to tak: jeżeli Ciacho jest książkami wydawnictwa zainteresowany, co więcej wie, że sporo z odbiorców jego bloga również, to takie posty informacyjne są moim zdaniem jak najbardziej na miejscu. Tym bardziej, że można sobie w komentarzach po spekulować jak to finalnie wszystko wypadnie, powymieniać się spostrzeżeniami. Mi osobiście najwygodniej tutaj rozplanować sobie ewentualne przyszłe zakupy, blog jako środek przekazu jest bardzo wygodny. Czytuję forum sporadycznie, bo najważniejsze info mam tu :)

      Usuń
    4. Ja popieram Carmen. Nie widzę nic złego w tym, że takie info się pojawia, Ciacho jest mocno zainteresowany książkami MAGa, więc nie dziwne że to śledzi i przy okazji wrzuca tutaj info, które pasuje do treści, które blog sobą przedstawia. Zresztą mnóstwo blogów publikuje zapowiedzi książkowe i zawsze jest to pretekst do dyskusji o książkach. Ja nie zaglądam na forum MAGa, w ogóle nie odwiedzam raczej żadnych forów, jeśli już to blogi/strony, ale pokomentować wolę sobie tutaj, bo tutaj czuję się swobodnie. Poza tym argument, że Katedra i Kawerna wrzucają takie info, więc Ciacho już nie powinien to moim zdaniem słaby argument :)

      Usuń
    5. @DżejEr Carmen i @Kirima

      Oboje używacie terminu zapowiedzi zamiast plany/szkice dotyczących MAGowych z forum. Nie jest to wyłącznie czepialstowo z mojej strony, ale sam AM uwypuklał różnice, w szczególności osobom nie potrafiącymi zrozumieć niektórych zmian (głównie wylotów, ale też częstych przesunięć). To jest właśnie mój główny argument.

      Zauważcie tez, że nie krytukuje comiesięczych "Zapowiedzi..." pojawiających się na blogu. Są korzystnie przedstawine, a co najważniejsze sprawdzone i z pełnym zestawem informacji (tzw. okładka i opis) gdzie z chęcią zaglądam czy o czymś ciekawym nie zapomniałem.

      Co do portali fantastycznych ich główną funkcją jest informowanie (także mniej przeze mnie lubiane spekulowanie), a także spełnianie funkcji opiniotwórzczych jak np. Esensja. Oczywiste jest jednak, że nie mają one wyłączności na przedstawianie informacji, więc można je publikować gdzie kto uważa za stosowne wg własnej oceny tak jak Ciacho na swoim blogu. :D

      Dzięki z mojej strony i dobranoc :)

      Usuń
    6. Jestem świadoma, że to nie są zapowiedzi, wybacz za nieprecyzyjne wyrażenie swoich myśli. Wrzuciłam do tej kategorii wszelkie informacje o planach wydawniczych, nawet takie przymiarki z MAGa :) Dobrze wiem, że to nie jest pewne info, ale i tak mi to nie przeszkadza, zawsze jest to jakieś orientacyjne źródło informacji, a nie śledzę innych stron :)

      Usuń
    7. Załóżmy, że pisząc o zapowiedziach miałam na myśli również szkice i przymiarki, jak zwał tak zwał, pod postem o tym właśnie zaczęła się dyskuja, co nie zmienia faktu, że palnęłam błąd terminologiczny. Nie zmienia to faktu, że w mojej ocenie te posty i tak są przydatne, jak wspominałam, po to, by w tym samym, pojawiającym się tu regularnie składzie przeanalizować sobie właśnie te wstępne plany, powymieniać się spekulacjami i jak już wspominałam, zrobić to w może mniej kameralnym gronie, myślę, że właśnie to do mnie najbardziej przemawia. Z tego, co doczytałam w poniżej prowadzonej dyskusji, bardzo zależy Ci właśnie na precyzyjnym określaniu, co dokłądnie zawiera post, w sensie konkretną zapowiedź, czy plany. Nie raz działo się już tak, że same zapowiedzi się przesuwały i to grubo, o kilka miesięcy, więc nie wiem, czy to zachowanie precyzji w tytułowaniu wpisów, coś zmieni, więc chyba najlepiej brać poprawkę na wszelkie informacje ze strony wydawnictw, nawet te określane mianem "Zapowiedzi".

      Usuń
    8. @DżejEr Carmen

      Założyłem, że wytłumaczyłem swoją wizje na tą sytuację dość jasno, ale postaram się to jeszcze raz dokładnie sprecyzować.

      Różnica między zapowiedziami a planami jest dość znaczna. Nie ma wyłącznie podłoża terminologicznego i z pewnością zasada "jak zawał tak zwał" tu nie działa.

      Zapowiedź jest zazwyczaj pełną informacją o danej pozycji (tzw. okładka + blurb + data wydania) na stronie danego wydawnictwa. Oczywiście zdarzają się tu obsuwy (choć są sporadyczne), zazwyczaj o kilka lub kilkanaście dni najczęściej związane z przedłużeniem w drukarni czy wolniejszą redakcją, akurat w MAGu chyba przy ostatnim Ryanie i jego "Ogniu przebudzenia" miało to miejsce. Ciężko mi mówić o innych wydawnictwach, które mogą wrzucać daną zapowiedź bez realizacji przez dłuższy czas, ponieważ wydawnictwa z których książek najczęściej korzystam raczej trzymają się rzetelności w dotrzymywaniu zapowiedzianych terminów.

      Plany/szkice/przymiarki to najczęściej nieoficjalne pozbawione konkretnej daty wydania i ulegające częstym zmianom wieści wydawnicze. Faktem jest, że nie wszystkie wydawnictwa są na tyle otwarte by takie publikować, a MAG ze swoim forumowym kątem jest jednym z nielicznych przykładów takiej niewymuszonej interakcji z czytelnikami (choć ogólny plan roczny zazwyczaj przedstawia Powergraph, Rebis ma swój roczny Katalog, a Sedenko na swoim blogu zdradza czasem niektóre z przymierzanych Solarisowych tytułów).

      Na koniec mogę dać "namacalne" przykłady tej różnicy: "Dom z Liści" pojawiający się w planach/szkiacach... od 2007 lub 2008 (dokładnie już nie pamiętam), oficjalnie jako zapowiedź objawił się jakiś miesiąc bądź 2 przed premierą w zeszłym roku. Ze świeższych spraw to z pewnością przewijający się w planach od ponad półtora roku "Olimp" Simmonsa, który widnieje teraz jako zapowiedź i ma wyjść 13 września (sic!).

      Nie są to jednak jedyne przykłady, ale te najbardziej zapdające w pamięć, a przetasowania między planami a zapowiedziami są liczne i wystarczy tylko obejrzeć jakieś zeszłoroczne plany np. na początek 2016 roku i zobaczyć ile tytułów wypadło czy się opóźniło.

      Mam nadzieję, że to ostatecznia wyjaśnia mój punkt widzenia. :)

      JYL

      Usuń
  3. Anonimowy - nie, nie obrażę się w żadnym wypadku. Chociaż fajnie, jeśli słowa krytyki płyną od człowieka, który się podpisuje na końcu, bo lepiej to wygląda. ;) W każdym razie, jeśli chodzi o te kopiowanie z forum to masz po części rację, że po to tam AM pisze i jest to forum, żeby można się było odezwać. To fakt. Ale drugi fakt jest taki, że główny i zasadniczy temat, który najbardziej ludzi interesuje tak naprawdę nie jest tematem do rozmów tylko do zadawania konkretnych, wydawniczych pytań. Ile razy już AM się upominał o to, żeby nie pisać zdań twierdzących, bo go to irytuje i już kilka razy odkąd ja tam jestem, usuwał takie wpisy. A wiesz, ludzie są nie tylko ciekawscy, ale też chętni skomentowania - i tutaj jestem tego idealnym przykładem sam, bo ja nie jestem wołem, który do siebie wszystko przyjmuje i zadaje pytania tylko proszony, ale lubię sobie pomarudzić, pożartować etc. a tam na to nie ma miejsca. I to samo ma wiele osób, które dlatego właśnie tylko tam zaglądają/zaglądali, ale nic się nie odzywali, bo nie wolno. Natomiast ja jak wklejam takie info do siebie to zauważać po komentach, że wiele osób chętnie komentuje te plany, wylicza, co kupi, kiedy kupi, pytają co mogłoby ich zainteresować, pomarudzi, że pewnie wiele nie wyjdzie z tego, albo że nic dla nich nie ma. I wszystko to jest na poziomie, z lekkością i uśmiechem. A same fora to już coraz bardziej zamierzchłe czasy i ludzie to olewają, bo tam sobie tak nie pogadasz + i tak im to zabraniają, w tym konkretnym temacie. Podobnie jak z serwisami. Piszesz o katedrze, że rzuca tam też te info. Ale czy widzisz jak tam niektórzy ludzie się zachowują? Pseudoznawcy, którzy nie raz Cię wyśmieją za to, co napiszesz, chociaż nie chciałeś źle, a jedynie wyrazić swoje zdanie, do czego masz prawo. A tymczasem czujesz się tak, jakbyś był plebsem, który komentuje, że czeka od Maga na jakąś młodzieżówkę, a szlachta Cię wyśmiewa, bo ONI czekają na Stephensona czy Wattsa. Nie zauważyłeś tego? Ja nie twierdzę, że tak mają wszyscy, bo z samym Shadowem mam dobry kontakt, i jest kilku, którzy są kumaci i normalni, ale Ci pseudoznawcy odpychają i znam kilka osób, które własnie przez nich nic tam nie komentują. I są też tacy, którzy dlatego komentują to u mnie, bo tutaj Ci pseudoznawca nie opieprzy. ;) Czy ja to robię dla jakiegoś zysku i rozgłosu dla siebie? No nie. Jedyny plus, jaki mam z tego to ludzie, którzy wchodzą tutaj zobaczyć, co planuje Mag i chętnie chcą ze mną o tym porozmawiać, bo dla mnie to jest największa wartość i po to założyłem bloga, bo jestem gadułą i chcą rozmawiać z ludźmi, a coraz mniej się da na takich właśnie forach czy portalach, na których się kiedyś znacznie więcej wypowiadałem. Ja żadnych profitów na boku za to nie dostaję, podobnie jak szumne informowanie o nowościach i zapowiedziach tu i na fejsie - możesz mi wierzyć na słowo. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po pierwsze to dzięki za odzew i brak wyklęcia mnie za fakt, że się na taką krytykę porwałem. :)

    Znam dość twardą rękę AM względem usuwania wpisów odbiegających od tematu, winikające głównie z sztywnego trzymania się do publikowania ogłoszeń wydawniczych i zadawania pytań. Forum posiada miejsca do swobodnej dyskusji (m.in. tematy dla posczególnych autorów), ale faktem jest jednak, że poza wątkiem "Pytań do wydawnictwa" reszta obszarów dyskusyjnych jest wymarła.

    Co do portali fantastycznych faktycznie grono osób potrafi być "zróżnicowane", ujmując to lekko, ale mimo braku w zachowaniu niektórych dyskusje są merytoryczne. Jednak jak sam to ująłeś "nie jesteś wołem", więc mimo trudnych czy niesmacznych komentarzy "pseudoznawców" potrafisz z pewnością trafnie odpowiedzieć i w obecnych czasach więkoszość użytkowników ma tę zdolność. Osobiście wolę prowadzić nawet cięzkie dyskusje byle były merytoryczne, a nie jedynie słuchać miłych komentarzy nic nie wnoszących do dyskusji.

    Wracając jednak do głównego tematu to cenię sobie twoje comiesięczne "Zapowiedzi...". Wrzucasz tam książki, które Cię interesjują różnych wydawnictw wraz z opisem i okładką, ale co najważniejsze konkretną datą publikacji (czasem są małe obsuwy kilkudniowe, ale rzadko). Dochodząc do sedna sprawy są to informacje sprawdzone, natomiast w planach/szkicach (nie zapowiedziach) wydawniczych Maga dochodzi bardzo często do zmian czy obsuw. Pierwsze z brzegu to częste obsuwy Simmonsa (głównie Olimp, ale też Endymiony), Sutherland, różnych tytułów artefaktowych czy słynna sytuacja "Domu z liści" czy też niespodziewane wyloty bądź wloty jak ostatnio to szwedzkie cuś.
    Zachodzące zmiany nie są oczywiście twoją winą, tylko Maga, ale ich ogłasznie może wprowadzać w błąd.

    Co do korzyści to nie oskarżam Cię o jakiekolwiek, ale krzywdy tym zarówno sobie jak i wydawnictwu nie wyrządzasz. Możliwe plany Maga trafiają do większego grona odbiorców, a sam dzięki temu zyskujesz większy ruch na blogu.

    Co do mojej anonimowości - jeśli mam taką możliowść to chętnie z niej korzystam, bo cenię sobie moją prywatność, szczególnie w sieci. Zdarzało mi się wcześniej komentować u ciebie wcześniej (wyłącznie anonimowo) i były to konstruktywne rozmowy (także z twojej strony, jeśli wchodziłeś w dyskusję). Dlatego np. niechętnie korzystam do różnych aktywności na Fb, gdzie o zachowanie anonimowości trudno.

    Dzięki wielkie za odzew i miłą dyskusję. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale z czym Ty właściwie masz problem ? Jak widać powyżej sam doskonale rozumiesz, że wszystko co leci na forum MAGa to wyłącznie przymiarki i pobożne życzenia AMa a nie oficjalne zapowiedzi. Jeśli ktoś nie potrafi przyjąć tego do wiadomości to trudno. Ba, bywały tu osoby snujące teorie o "rozgrywaniu" czytelników itd. Cóż, złośliwców w internetach nie brakuje. Ale czy Ciacho ma się tym przejmować ? W nagłówku jak byk stoi, że to pierwsze przymiarki wydawnicze na 2018 więc jakie to może być wprowadzanie w błąd ?
      Rozmowa o innych portalach w tym temacie jest zupełnie bez sensu. Jak to sobie wyobrażasz ? Autor bloga ma odsyłać swoich czytelników gdzieś indziej w poszukiwaniu informacji, których sam nie opublikuje ? I nie opublikuje dlaczego ? Myślę, że zdecydowana większość czyelników potrafi poprawnie zinterpretować te wpisy. A resztą bym się nie przejmował :P

      Usuń
    2. Hm, też nie rozumiem, w czym problem. I akurat te wpisy u Ciacha bardzo mi odpowiadają, bo akurat na forum MAGa nie zaglądam, na inne portale też nie, bo zwyczajnie nie mam na to czasu. A wiem, że tutaj zawsze taka informacja się pojawi i to mi pasuje.

      Usuń
    3. Dzięki wszystkim za wsparcie i konstruktywną i kulturalną wymianę zdań. ;)

      Usuń
  5. Anonimowy - bardzo mocno się rozpisałeś, ale ogólnie rzec ujmując problem chyba po prostu sprowadza się do niekoniecznie jasnego oznaczania przeze mnie informacji. W sensie, okej piszę o tych planach/przymiarkach/szkicach Maga, ale nie zawsze używam tych słów, tylko zastępuje je w moim mniemaniu błędnym synonimem "zapowiedzi", a to jakby nie patrzeć nie jest synonimem planu. I faktycznie sięgając pamięcią wstecz kojarzę, że raz pisałem plany, raz zapowiedzi, chociaż nie zawsze był to zapowiedzi, a każdorazowo plany, które zresztą wielokrotnie się zmieniały. Jeżeli o to Ci stricte chodzi, a nie o samo tylko przekazywanie treści dalej, to jestem to w stanie zrozumieć. Czasem jednak wiesz, pojawiają się te plany w większej ilości i wtedy żeby nie używać słów plany,szkice używałem zapowiedzi, co niekoniecznie właśnie jest tożsame i może wprowadzać osoby bardziej wrażliwe na takie szczegóły w błąd. Mogę to poprawić, nie ma problemu. Nie poprawię jednak oznaczania etykiet pod każdym postem, bo tam z założenia w "Zapowiedzi" pakuję wszystko co ma być/może być w przyszłości, żeby ja i osoby mnie odwiedzające po jednym kliknięciu mogły mieć dostęp do wszystkiego. I nie zmienię też samego aktu przekazywania informacji wydawniczych MAGa, bo jak już wspomniałem, robię to po to, żeby ludzi poinformować i z nimi podyskutować na ten temat. ;)

    Co do anonimowości - rozumiem to i szanuję. Ale prosiłbym Cię w takim razie - jeżeli zamierzasz na przyszłość dalej u mnie pisać - żebyś chociaż na koniec zamieścił jakiś inicjał, nawet jeśli ma być niezgodny z prawdą, żebym po prostu mógł w jakikolwiek Cię i Twoje wypowiedzi identyfikować z przeszłymi wpisami, bo wtedy wiem, że rozmawiam z kimś, z kim już miałem kontakt, a nie zastanawiać się kim waść jesteś i czy udzielasz się pierwszy raz, czy kolejny. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście prezydentem nie jestem, więc żadnej władzy nie mam by zakazać Ci publikowanie takich postów :D Jednak nawet przed rozpoczęciem całej dyskusji nie to było moim celem.

      Myślę jednak, że mogę się zwrócić z prośbą/sugestią do ciebie byś w wypadku MAGowych wieści zwracał baczną uwagę na to niesforne nazewnictwo i zaznaczał wyraziście podatność tych informacji na wszelkiego rodzaju zmiany.

      Przyznam Ci racje co do lekkiej "gburowatości" z mojej strony poprzez anonimowość, więc zacznę się podpisywać moje komentarze. Choć mam obawę czy inni użytkownicy nie będą się pode mnie podszywać... zostaje mi jednak uwierzyć w uczciwość gatunku ludzkiego, co kłóci się z moim światopoglądem, ale nic innego mi nie pozostaje :D

      Dzięki i życzę dalszego rozwoju bloga :)

      JYL

      Usuń
    2. Spoko, mamy konsensus.

      Nie wiem, czy to gburowatość, czy inaczej by to nazwać. Ale ja po prostu jestem człowiekiem i chcę mieć potwierdzenie, że mam do czynienia też z człowiekiem, a nie jego kalką czy robotem. Nie mam zamiaru ingerować w Twoją anonimowość, bo to szanuję. Jak wspomniałem, wystarczy mi jakiś stały podpis, nawet wymyślony w ostatniej chwili, ale żebyś się tak podpisywał zawsze jak będziesz tutaj pisał, bo to mi pomoże identyfikować Cię z poprzednimi postami i od razu będę wiedział z kim mam do czynienia. ;) Tak więc dzięki, JYL. ;)

      Usuń
  6. Z zapowiedzi oczywiście Dawca Przysięgi, jaram się!!! Zainteresował mnie również Gwynne, z tego co się dowiedziałem na goodreads to I tom ma ponad 600 stron (!) i jest określany jako epic adult high fantasy i przyrównywany niekiedy do Martina (wielość charakterów, narracja z różnych punktów widzenia, wzbudzający wielkie przywiązanie i empatie bohaterowie, którzy "potrafią umrzeć"). Raczej po to sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli faktycznie Gwynne uśmierca postacie wzbudzające empatię to też może sięgnę, bo Martin [SPOILER ALERT] jak dotychczas pozbywał się głównie tych niewzbudzających sympatii czy wrecz nienawidzonych bohaterów (czytaj Joeffreya) [END OF SPOILER].

    Można powiedzieć, że prawdziwego autora da się poznać jeśli nie waha się ukatrupić powszechnych ulubieńców :D

    Jest chyba coś ze mną nie tak, skoro ostrzegam przed spoilerem z PLiO, choć raczej każdy zna już fabułę :)

    JYL


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak wczoraj zajrzałem na goodreads, żeby poczytać co mają nieść ze sobą powyższe tytuły i przekonać się, czy faktycznie nic dla mnie nie ma. I też ten cykl Gwynne by mi odpowiadał. Pomyślę jeszcze nad Hamiltonem i Coreyem, ale na pewno nic ponad to.

      Żaden Ryan, Cameron,Kristoff,Hobb,Butcher, L'Engle i Morgan. A jak patrzę na plany na późną jesień tego roku to już w ogóle jazda, bo tam nie ma nic, oprócz Sandersona i Becketta, którego zresztą przeczytać muszę najpierw 1 tom. :)

      Usuń
    2. Jaki Beckett jesienią skoro poleciał na 2018 :P ?
      Nie wierzę, że nie rozważasz Morgana. "Modyfikowany węgiel" to jednak kanon współczesnej SF. Ja na pewno sięgnę szybciej po "Upadłe anioły" niż po Hamiltona bo przed przeczytaniem Pustki warto, podobno, poznać kilka innych książek czyli dylogię, którą wydaje Zysk i coś jeszcze.

      Usuń
    3. Ryana i Morgana to bym jeszcze chętnie przeczytał, gdyby pozwolił mi na to czas. I może Camerona. Corey jest ekranizowany w postaci serialu The Expanse, słyszałem też o planach Netfilxa na ekranizację Modyfikowanego węgla Morgana, więc w czasach nadmiaru pozycji do przeczytania lepiej obejrzeć serial (inna, krótsza forma poznania mniej więcej tej samej historii) :).

      Usuń
    4. Ryana akurat czytam pierwszy tom (400+ stron za mną) i jestem bardzo usatysfakcjonowany. Modyfikowany węgiel czytałem chyba z 2 lata temu i czekam na kolejne tomy cyklu. O Expanse wiem ale jakoś nie miałem okazji oglądać więc pewno szybciej wezmę się za książki. Z filmami/serialami na podstawie książek jest często taki problem, że są stworzone "na motywach" a nie wiernymi ekranizacjami. Nawet świetny Arrival dodaje sporo od siebie zmieniając nieco wydźwięk całości. Dlatego zwykle staram się najpierw przeczytać pierwowzór literacki. Nie wyszło mi tylko z Grą o tron ale nie żałuję skoro obecny sezon całkowicie wyprzedza książki. Z seriali od Netflixa najbardziej czekam na Wiedźmina :)

      Usuń
    5. Masz na myśli Ogień przebudzenia? W sumie jakby się zastanowić to serial zajmuje tylko nieco mniej czasu niż książka - zależy też od grubości tomów np. Gra o tron przedstawia wydarzenia błyskawicznie gubiąc przy tym multum wątków i postaci z książek, ale na pewno jest alternatywą dla tych którzy nie mają czasu/chęci na książki. Również czekam na Wiedźmina :)

      Usuń
    6. Tak, Ogień przebudzenia.
      Co kto lubi byle nie wyrabiać sobie opinii o książce na podstawie filmowej czy serialowej adaptacji ;)

      Usuń
    7. Oj dobra, łapiesz za słówka. :P Ja tego Becketta to i tak najpierw muszę pierwszego poznać, żeby potem sprawdzić kolejne, więc to będzie nawet jeszcze później niż w pierwszym kwartale 2018. ;) Morgan może sobie być kanonowy, ale ta fabuła mnie nie przekonuje. Hamilton się okaże po pierwszym tomie, nie musi być jasne, że przeczytam wszystko. Zobaczymy, jak pójdzie. Corey i Gwynne (nie liczą UW, Artefaktów i Sandersona) to największe prawdopodobieństwa przeczytania, jak dla mnie. :)

      Usuń
    8. A Ty przypadkiem już raz tego Becketta nie próbowałeś czytać ?

      Usuń
    9. Tak, chyba nawet w zeszłym roku, w okolicach marca-kwietnia, ale odłożyłem po 20 stronach, bo te słownictwo by mnie zniszczyło wtedy. Nie chciałem takiej lektury, coś mnie chyba jakiś kryzys brał i potrzebowałem czegoś lekkiego, szybkiego i ciekawego, żeby to zwalczyć. A potem już nie wróciłem.

      Usuń