Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Tomasz Wilusz
Liczba stron: 576
Gatunek: Thriller, kryminał
Moja ocena: 5/6
Holly Gibney to kolejna postać w plejadzie barwnych protagonistów Kinga, która pojawia się w kilku jego książkach, chociaż nie są one oznaczone żadną serią jak na przykład jest to u Cobena z Myronem Bolitarem czy z Jackiem Reacherem u Lee Childa. Pierwotnie pojawiła się ona w trylogii z Billem Hodgesem (Pan Mercedes, Znalezione nie kradzione, Koniec warty), ale na tyle spodobała się Kingowi, że ten postanowił napisać więcej książek z jej mniejszym lub większym udziałem (powieści Outsider i Holly oraz opowiadanie o tym samym tytule w zbiorze "Jest krew..."). Początkowo była ona postacią o pewnych zaburzeniach, zwłaszcza z mocnym kompleksem niższości, ale wraz z kolejnymi książkami widzimy jej zmianę na lepsze i nie inaczej jest w najnowszej książce, którą miałem okazję zabrać ze sobą i ukończyć na Peloponezie w Grecji, czyli Nie wymiękaj.
Policja w mieście Buckeye otrzymuje tajemniczy list, w którym zawarta jest groźba, że wkrótce straci życie aż czternaście osób i będzie to trzynaście osób niewinnych i jedna winna. Zabójstwa mają być aktem pokuty za niesłuszne skazanie na więzienie niewinnego człowieka, który potem tam też zostaje zamordowany przez innego z więźniów. Na początku policjanci nie wiedzą co z tym zrobić, dlatego detektyw Izzy James nieformalnie prosi o pomoc swoją przyjaciółkę, detektyw Holly Gibney, o pomoc. W końcu zostaje zamordowana pierwsza osoba i zaczyna się śledztwo.
W międzyczasie Kate McKay, celebrytka i kontrowersyjna feministyczna działaczka walcząca o prawa kobiet, wyrusza w drogę z serią promocyjnych wykładów na ten temat, gdzie wśród uczestników pojawiają się zarówno jej zwolennicy, jak i przeciwnicy. Jednym z przeciwników jest Chriss z zaburzeniem osobowości, który uznaje się także za swoją zmarłą siostrę Chrissy. Kate prosi Holly, żeby ta została jej ochroniarką, na co Gibney się zgadza. Czy uda jej się jednak prowadzić dwie sprawy jednocześnie? Czy będzie musiała zrezygnować z którejś na rzecz drugiej? I wreszcie czy uda się ująć obu napastników?
Stephen King zawsze umiał w fabułę i w postaci. Zawsze potrafił stworzyć jakieś ciekawe historię, a przy tym także barwne i mroczne postaci, zwłaszcza te drugie, bo przecież seryjnych morderców, wariatów, degeneratów u niego pełno. Pomijając sam fakt, że stworzył też spore grono mrocznych nieludzkich postaci, ale to nie taka książka. W Nie wymiękaj nie ma żadnych nadprzyrodzonych dziwów. To po prostu kolejny thriller z domieszką kryminału podobnie jak inne z Holly (no może poza Outsiderem, bo tam pewien nadprzyrodzony element był). Czy się spodoba? Myślę, że tak, bo co prawda wielu fanów mistrza horroru narzeka na te jego mniej lub bardziej udolne (częściej mniej) balety z kryminałem od momentu wydania "Pana Mercedesa" (który był akurat bardzo dobry), ale świetnie on radzi sobie z suspensem, klimatem i tymi właśnie ciekawymi postaciami. A do tego mamy tutaj naprawdę ciekawą fabułę. Jasne. Można się przyczepić do tego, że autor wraz z wiekiem utracił trochę tego BUM, żeby zabić jakaś fajną i ważną postać czy sam fakt że z kruchej dziewczyny uczynił super detektyw na miarę Jamesa Bonda, który niczego się nie boi, przywali kiedy trzeba i rozwiąże każdą sprawę, ale osobiście uważam, że jest to najlepsza książka z udziałem Holly i czytało mi się ją naprawdę bardzo dobrze. Nie nudziłem się ani przez chwilę i upojony widokami na Peloponezie, wczytywałem bardzo przyjemnie w kolejną powieść mojego mistrza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz