tag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post1499651575318849062..comments2024-03-02T14:00:09.807+01:00Comments on Świat Bibliofila: ILLUMINAE. ILLUMINAE FOLDER_01 - Jay Kristoff, Amie Kaufman [recenzja]Ciachohttp://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comBlogger49125tag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-25446926515983891942017-08-14T15:59:46.540+02:002017-08-14T15:59:46.540+02:00Zdecydowanie. Świetnie się na półce prezentuje. Cz...Zdecydowanie. Świetnie się na półce prezentuje. Czekam na te dwa tomy z niecierpliwością, bo jestem bardzo ciekaw jak się to fabularnie rozwinie. Forma mnie już nie zaskoczy, ale widzę na godreads, że 2 i 3 są wyżej oceniane, więc zastanawiające jest, jak się ta historia dalej potoczy. Ciachohttps://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-56007209874726016162017-08-14T15:47:13.642+02:002017-08-14T15:47:13.642+02:00Czaję czaję, jakby nie było, dobrze, że w miarę si...Czaję czaję, jakby nie było, dobrze, że w miarę się to równoważy :) I fajnie mieć takie cudo na półce!Blue Carmenhttps://www.blogger.com/profile/11248692308105266732noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-4710824467428808982017-08-14T13:24:24.008+02:002017-08-14T13:24:24.008+02:00Nie no, forma ponad treść jest, dlatego taki zabie...Nie no, forma ponad treść jest, dlatego taki zabieg, ale nie jest AŻ taka różnica między jednym, a drugim. W każdym razie myślę, że Ci się spodoba bardziej niż "Dom z liści", bo to lekkie i przyjemne fantasy,ale przerobione na świetną powieść graficzną, która sprawia nie lada frajdę.<br />Ciachohttps://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-9520494393679195402017-08-14T10:16:34.098+02:002017-08-14T10:16:34.098+02:00Miło, że nie doszło do przerostu formy nad treścią...Miło, że nie doszło do przerostu formy nad treścią. Ogólnie jestem tym tomiszczem zaintrygowana i chciałabym to przeczytać. Tym bardziej, że faktycznie jest to bardzo ciekawy eksperyment, ale jak zwykle, nie interesowałam się tym przy okazji zapowiedzi, tylko dopiero teraz, jak już książka wyszła i w sumie wszyscy o tym mówią/piszą.<br />Nieźle tam u góry się rozgadaliście, nie przeczytałam całości, ale po fragmentach w zasadzie wiem, czego dyskusja dotyczyła. Ciężko czasem się za pośrednictwem internetu dogadać, zazwyczaj i tak każdy przy swojej racji pozostanie...Blue Carmenhttps://www.blogger.com/profile/11248692308105266732noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-73198107886774474432017-08-14T09:35:55.893+02:002017-08-14T09:35:55.893+02:00To sięgnij sama, zobaczysz, że fajna przygoda. :)To sięgnij sama, zobaczysz, że fajna przygoda. :)Ciachohttps://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-85644346250254905572017-08-14T09:35:07.224+02:002017-08-14T09:35:07.224+02:00Nie pisałbym tyle o jednej książce z Martinusem. Nie pisałbym tyle o jednej książce z Martinusem. Ciachohttps://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-63994566453829332912017-08-13T20:57:34.605+02:002017-08-13T20:57:34.605+02:00Niezła gównoburza ;) Gdybyście jeszcze tylko spier...Niezła gównoburza ;) Gdybyście jeszcze tylko spierali się o jakąś porządną, wartą uwagi książkę :PKrzysiekhttps://www.blogger.com/profile/17751951356840185541noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-85089517616243065882017-08-12T11:36:38.908+02:002017-08-12T11:36:38.908+02:00Pierwszy raz widzę tak rozbudowane komentarze, szk...Pierwszy raz widzę tak rozbudowane komentarze, szkoda, że wiele wykasowanych przez wpisującego się. ;)<br />A co do książki, świetnie, że okazała się ciekawsza niż przypuszczałeś, lubię takie niespodzianki. :)<br /><a href="http://bookendorfina.pl" rel="nofollow">Bookendorfina</a>Bookendorfina Izabela Pyciohttps://www.blogger.com/profile/00687875023064633776noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-50477197118696139412017-08-11T15:23:57.134+02:002017-08-11T15:23:57.134+02:00Ja jeszcze wypowiem swoje ostatnie ogłoszenie para...Ja jeszcze wypowiem swoje ostatnie ogłoszenie parafialne dla Martinusa.<br /><br />Nie myl funkcji forum dyskusyjnego z blogiem. Na forum masz odpowiednie miejsca wyznaczone do dyskusji na konkretne teamty, a na blogu temat inicjuje autor poprzez swoje recenzję i to głównie w ich rejonach powinna się toczyć dyskusja.<br /><br />Forum Drugi Obieg Fantastyki umarło śmiercią naturalną, ale zapraszam Cię w skromne progi Zaginionej Biblioteki (jeśli jeszcze Cię tam nie ma) gdzie z pewnością masz gamę wyjadaczy i nie tylko gotowych do dobrej dyskusji na każdy temat.<br />Na pewno są też inne podobne miejsca w necie, więc z pewnością znajdziesz miejsce do dyskusji na poziomie, który Cię zadowoli.<br /><br />JYLAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-72642472120158683852017-08-11T14:37:23.505+02:002017-08-11T14:37:23.505+02:00Olej. Nie ma sensu dalej kontynuować. Dzięki tylko...Olej. Nie ma sensu dalej kontynuować. Dzięki tylko za poziom i zrozumienie. ;)Ciachohttps://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-90291813421680301202017-08-11T14:19:49.382+02:002017-08-11T14:19:49.382+02:00"Dlatego też ja mam zasadę, że często w dysku..."Dlatego też ja mam zasadę, że często w dyskusji ograniczam się do zbijania argumentów rozmówców biorących udział w dyskusji" - bardzo ciekawy cytat. W połączeniu z zarzucaniem mi "oceniania utworu jedynie na podstawie przesłanki, iż <>" podczas gdy podałem jasne i klarowne argumenty w przykładzie, którym daleko jest od zwyczajnego "podobało mi się" wskazuje na pewną wybiórczość w czytaniu. Po prostu wygląda to tak, jakbyś miał pewną teorię, a że fakty nie są zgodne z Twoją teorią, tym gorzej dla faktów. :) Ciężko też nie zauważyć sporej ilości wycieczek osobistych z Twojej strony, typu "zakładam (być może na wyrost)". Zresztątu też sięu Ciebie pojawia niestety wybiórczość - jakoś pominąłeś moje fragmenty, w których jasno i wyraźnie podkreślam, że znam doskonale różnice dzielące autorów w przytoczonych przeze mnie przykładach. Wspominasz o merytorycznej dyskusji i argumentach. Niestety na razie nie pokazałeś argumentów. Pokazałeś coś odwrotnego - ja próbowałem zbić Twój argument o spłaszczaniu sposobu oceniania, natomiast Ty rozwaliłeś wszystkie figury na szachownicy w nieco chaotycznej próbie obrony i zacząłeś zarzucać mi rzeczy, których nie napisałem. A wręcz przeciwnie - moje słowa eliminują możliwość wykreowanej przez Ciebie rzeczywistości.<br /><br />Proponuję zapoznać się z różnicami pomiędzy "merytorycznądyskusjąna argumenty" a wycieczkami osobistymi. Niestety w Twoim przypadku pojawił się piękny zaczątek wycieczek. Nie zdążyłem przeczytać tego, co napisałeś po komentarzach Ciastka, ale cóż. Skoro jemu cierpliwość się skończyła, to znaczy że zacząłeś przeginać i zszedłeś z torów tak wielbionej przez Ciebie merytorycznej dyskusji. Co zauważyły trzy osoby.<br /><br />Co do reszty nie będę się wypowiadał, bo chyba się po prostu minęliśmy w tematyce. Ty wspominasz o obiektywizmie i braku własnych opinii. Ja natomiast, kiedy dzielę się z kimś moją własną opinią staram się... no właśnie. Przekazać moją własną, subiektywną opinię. Zwłaszcza, że recenzje mogą mieć charakter zarówno obiektywny - dostosowane są do ogólnie przyjętych kryteriów - jak i subiektywny. To tak tylko na koniec, żeby nie pojawiły się nieporozumienia - nie zaglądaj do mnie na bloga. Załamiesz się, dostaniesz apopleksji i być może znowu zaczniesz wycieczki osobiste. U mnie niczego obiektywnego nie znajdziesz. Nie jestem profesjonalistą ani znawcą, jestem zwykłym czytaczem, który czyta dla przyjemności i nie sięga po to, co wie że się nie spodoba. Wszystkie moje opinie przedstawiają tylko moją własną, subiektywną opinię, w której nie ma za grosz eksperckiego ducha.Emilhttps://www.blogger.com/profile/07986722942311066185noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-64961082129154550452017-08-11T11:57:38.716+02:002017-08-11T11:57:38.716+02:00Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.Martinushttps://www.blogger.com/profile/02728787899961953852noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-74080787823653875852017-08-11T11:51:24.144+02:002017-08-11T11:51:24.144+02:00A czytałeś moje podsumowania w tym roku? Widocznie...A czytałeś moje podsumowania w tym roku? Widocznie nie, bo wyraźnie zaznaczałem, że ja za statystykami nie gonię i cieszę się z całego czasu i każdego miesiąca, kiedy czytam, nieważne czy 5, czy 10, ważne że był czas na przeczytanie kilku pozycji, które - oczywiście - miały być przyjemne, dobre, pożyteczne, wartościowe etc. i takie też się okazały. Jakbym złą przeczytał to też nie ma źle, bo w końcu miałem czas na jej przeczytanie, a mogłem zapieprzać np. w pracy. Na szczęście poziom ogólnie u mnie to 5 książek, czyli dużo i nie nawet jakby mi się trafiły 3 z nich słabe to mój świat się nie załamie, jak u Ciebie, jeśli Ty tego czasu masz naprawdę niewiele i musisz ostro dobierać odpowiednie lektury. Ja sobie pozwalam na rzeczy ambitne i ambitniejsze. Ale widzisz, czytasz na wyrywki, a oceniasz i ładujesz mnie do worka "wszyscy", chociaż nie masz racji. <br /><br />A post z 11:40 został usunięty, bo już odlatujesz i obrażasz, więc tym samym kategorycznie zakańczam z Tobą dyskusję i każdy następny Twój post leci z tego bloga.Ciachohttps://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-63948147796051281602017-08-11T11:07:39.512+02:002017-08-11T11:07:39.512+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Martinushttps://www.blogger.com/profile/02728787899961953852noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-72995692292151304962017-08-11T10:58:56.318+02:002017-08-11T10:58:56.318+02:00@Martinus - podstawowe pytanie do zarzutu o brak m...@Martinus - podstawowe pytanie do zarzutu o brak merytorycznych dyskusji. Jak chcesz ze mną odbyć taką o Illuminae, jeśli tego nie przeczytałeś? Tak samo jak ostatnio pisałeś mi o Mrozie, którego z góy negatywnie odbierasz, a sam przyznałeś że nie przeczytałeś nic. Sorry, ale w taki sposób ze mną merytorycznej dyskusji nie poprowadzisz. Sam idzie drogą na skróty opartą o "założenia", które nie są poparte czynami. Zakładasz, że Mróz jest cienki. Zakładasz, że Illuminae jest dla dzieci i niewarte przeczytania. Nic z tego nie przeczytałeś, ale zdanie wyrobione. W tym przypadku to dla mnie strata czasu nie tylko pisanie z Tobą i udowadnianie, że tak nie jest, chociaż Ty tego nie czytałeś i nie przeczytasz, jak i samo czytanie Twoich wypowiedzi po raz kolejny zahaczających o to samo. Ja bym z Tobą chętnie podyskutował pod postem o danej książce, ale jak, jeśli Ty nic z tego, co ja aktualnie, nie czytasz? Bez sensu. I niemal wszystkie takie dyskusje z Tobą nie są merytoryczne, tylko monotonne i nic nie wnoszące, a przede wszystkim męczące mnie osobiście i tracę przez to niepotrzebnie czas. Nie obraź sobie, bo nie atakuję, ale już się po prostu całą tą dyskusją irytuję i nie mam ochoty jej kontynuować. Ciachohttps://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-21626517800877709052017-08-11T10:42:47.775+02:002017-08-11T10:42:47.775+02:002. Aha, dobra już czaję o co chodzi. Ale generalni...2. Aha, dobra już czaję o co chodzi. Ale generalnie ja to chyba od nich pierwszą dopiero książkę czytałem, i tyle. Pytanie tylko, czy nie czytająć bardziej nie robisz krzywdy tym pokrzywdzonym już autorom. Polityka jest słaba i też nie popieram. Na szczęście są jeszcze rzetelne firmy jak GC i SQN, które osobiście bardzo lubię, kilka razy współpracowałem i widzę, że mnóstwo rzeczy nowych, nieznanych autorów wydają i bardzo dobrze to potem idzie.<br /><br /><br /><br />Jeszcze w kwestii ocen - powtórzę po raz kolejny - chociaż Emil też to już ujął, a mamy podobnie - , bo mnie to znowu poirytowało u Martinusa. U mnie ocena jest tylko "mgiełką", niewielką i mało znaczącą informacją dla czytelników, a bardziej w sumie dla mnie, jak będę sięgał wstecz po info jak to odebrałem. I ja tego ocenia nie rozciągam na wszystko, co czytam, bo jak już wspomniałęm niepodobieństwem jest porównywać oceny 5 wystawionej "7ew" a na przykład tej samej oceny wystawionej "Illumiane". Dwie zupełnie inne książki i autorów. Jak to porownać jak tam jedyna rzecz, jaka ich łączy to sf? Ale co z tego, jak te sf to w ogóle o innym temacie traktuje i tutaj, i tutaj? Równie dobrze mógłby mi się ktoś przyczepić, że oceniam na 5 "Miasteczko Salem" Kinga. Albo jakaś Steinbecka. Ja przecież nie zawsze oceniam wybitność, ambicje. Jakbym miał pod tym względem oceniać na jedno kopyto to pewnie, byłoby niskich ocen w cholerę więcej. Ale trzeba brać pod uwagę, że książki są szalenie różne, a co za tym idzie różny jest też odbiór i różne ocenianie, takimi samymi wyznacznikami nie ocenisz thrillera i obyczajówki czy sf, bo to są rożne gatunki z naciskiem na inne kwestie, inny środek przekazu. Zastanawiałem się kilka już razy, czy w ogóle tych ocen nie usunąć, bo dla niektórych jest to "ograniczenie" nie do przejścia. Ale wiesz dlaczego tego nie zrobiłem i nie zrobię? Bo tylko niewielkim, czepialskim, pojedynczym jednostkom to nie pasuje, bo nie czytają moich wypowiedzi dokładnie dlatego nie wiedzą, że nie oceniam na jedno kopyto. A po co ja mam się zmieniać i równać do stada? Owcą nie jestem, mam swoje zdanie, swoje postawy i równam tylko wtedy, kiedy jest to konieczne i słuszne. Nikt ze mnie przeciętniaka nie zrobi, bo ja się nie dam. ;)Ciachohttps://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-70719472523872179862017-08-11T10:40:25.693+02:002017-08-11T10:40:25.693+02:00Ale się chłopaki rozpisali! :) Ale merytoryka i ku...Ale się chłopaki rozpisali! :) Ale merytoryka i kulturka zachowane, więc spoko - dzięki. ;)<br /><br />@JYL<br /><br />1. Dokładnie, pod swój gust, bo czytanie na chama mi nie leży, dlatego pewnie część osób myśli "bierze do recenzji to ładnie i dobrze ocenia", a tak nie jest. Ja już początki blogowania i współpracy mam dawno za sobą i wiem jak to funkcjonuje, wiem które wydawnictwa są "normalne" i odbierają moje recenzje pozytywnie, bez względu na to czy krytykuję bardziej, czy mniej. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jak miał Paweł - ale czytałem u niego ten przypadek i wyszedł z tego bez szwanku, bo miał chłodną głowę i nie dał się omotać. Nie wiem, jak sam bym zareagował, pewnie usunął wpis i kategorycznie zaprzestał współpracę z takim g.... wydawnictwem i autorem. Liczę, że nigdy do takiej sytuacji nie dojdzie, bo beznadziejne jest zlecanie przez drugą strone recenzowanie i krytykowanie, jeśli ta strona potem odwala takie akcje.<br /><br />Spoko, rozumiem, o co Ci chodzi. Może jakbym częściej sięgam po takie książki to faktycznie ta krytyka by mi się bardziej wyostrzyła, Ale to wszystko w swoim czasie. Ja nie będę czytał zawsze tych dobrych, w końcu przyjdzie moment, że trafi się więcej złych i będzie więcej też krytyki. Tylko weź też pod uwagę jeden fakt - ja z założenia nie chciałem, nie jestem i nie będę krytykiem. Od tego są profesjonaliści i to się przedstawia obiektywnie. Ja jestem zwykłym, szarym człowieczkiem czytelnikiem, który się po prostu dzieli swoją subiektywną opinią i - biorąc pod uwagę popularność i format - no jednak dociera z tym do niewielkiego grona, głównie znajomych, którym przypadłem do gustu. Nie widzę siebie w przyszłości jak Olga z WielkiegoBuka, która jest już postacią niemalże medialną i jej życie blogowe to oprócz pasji też już jest praca. :)<br /><br />Pewnie masz racje i może to dobry też sposób, żeby nie popaść w pewną monotonię i przesyt "ochów" i "achów". Pomyślę o tym. Generalnie to mam zamiar poczytać w przyszłym roku więcej horrorów klasy B, między innymi Guya N Smitha - więc tam możesz się spodziewać grubo większej krytyki i niższych ocen. :P<br /><br />No właśnie przyznam, że zaskoczyłeś mnie pisząc, że czytasz te moje wypocinki od 2015. I tym sposobem myślę, że nie trafiłeś tu przypadkiem. Myślę, że gdzieś się już wcześniej zetknęliśmy, może z GothamCafe? Nie będę ciągnął za język, ale tak myślę. Co do obszerności to sam to zauważyłem, że znacznie więcej pisze (ciekawe w jakim kierunku to zmierza?). Może dlatego, że mam więcej przemyśleń i ochoty więcej o tym pisać. Może już mi tak to weszło w krew. Ale powiem Ci, że paradoksalnie nie raz myślę sobie, że teraz napiszę niewiele o tej książce, bo za wiele do powiedzenia nie mam, a i tak wychodzi więcej. :)Ciachohttps://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-81533627615426233732017-08-11T10:00:26.717+02:002017-08-11T10:00:26.717+02:00Zdaję sobie sprawę, że są osoby, które uznają wsze...Zdaję sobie sprawę, że są osoby, które uznają wszelką merytoryczną dyskusję na argumenty za coś niemiłego i według tejże grupy idealna dyskusja wygląda następująco: <br />A: moim zdaniem jest tak <br />B: a moim zdaniem tak <br />A: aha <br />B: aha <br /><br />Niestety, ja osobiście nigdy nie zaliczam się do tej elitarnej grupy i wolę argumenty, źródła, konkrety, motywy, przyczyny, a nie takie słodkie pierdzenie. To, że część osób nie ma kompletnie dystansu do siebie i odbiera jakikolwiek zaczątek dyskusji jako personalny atak, to już norma. Zdołałem do tego przywyknąć, choć cały czas mnie nurtuje pytanie: w którym momencie ludzie czytający książki przestali kultywować chęć dyskutowania, debatowania, rozmawiania?Martinushttps://www.blogger.com/profile/02728787899961953852noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-73909293752469125902017-08-11T10:00:06.936+02:002017-08-11T10:00:06.936+02:00Miałem już nie pisać i nie odnosić się do wypowied...Miałem już nie pisać i nie odnosić się do wypowiedzi, ale ostatecznie uznałem, że jednak muszę. Kolega (?) amp H mnie do tego zmobilizował. Panie kolego, cóż mogę rzec? Kiedyś sądziłem, że miłośnicy czytania są osobami inteligentnymi, od których można już wymagać umiejętności "oddzielenia ziarna od plew", a u ciebie w tym temacie cieniutko. Bardzo cieniutko. Sugerowane przez ciebie ocenianie utworu jedynie na podstawie przesłanki, iż "podobało mi się" jest mocno nieuprawnione i sugeruje ocenianie jakości utworu wyłącznie przez pryzmat osobistych preferencji. Jak wiadomo nie ma to nic wspólnego z rzetelną, merytoryczną i obiektywną oceną. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że np. J.K. Rowling jest lepszym pisarzem niż Dostojewski, a zakładam (pewnie na wyrost), że dostrzegasz różnicę w wielkości pomiędzy tymi pisarzami?<br /><br />Ciacho, nadal nie rozumiesz o czym mowa, czym mocno mnie zasmucasz. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że obiektywizm jest przereklamowany... Widzisz, przedstawianie i ocenianie czegokolwiek w sposób zgodny ze stanem faktycznym, niezależnie od własnych opinii, uczuć i interesów, powinno być normalną cechą, zwłaszcza u oczytanych osób. Niemniej, z oczywistych względów nie jest łatwo oceniać bezstronnie, gdyż każdy z nas posiada swoje gusta, uczucia, poglądy czy też posiada interesy, w imię których wygodnie jest oceniać wedle własnego "widzimisię" ;) Z dużą dozą prawdopodobieństwa moja ocena niektórych książek (zwłaszcza ulubionych autorów) nie jest w 100% obiektywna. Tyle tylko, że ja zdaję sobie sprawę z własnej ułomności i dlatego też nie patrzę bezkrytycznie na twórczość tych pisarzy, choć są moimi ulubionymi twórcami. Podobnie można w tym miejscu wymienić od licha i trochę autorów czy artystów, którzy choć nie prezentują twórczości wysokich lotów, to jednak wielu osobom piekielnie się podobają i są przez nie uznawani za dzieła światowego formatu. Zgodzisz się ze mną? Tyle tylko, że przykładowo piosenki Beyonce, książki Dana Browna czy filmy "Szybcy i wściekli" pomimo pewnych walorów estetycznych czy wspomagających miłe spędzanie czasu, wcale nie prezentują wysokiego poziomu. Sztuką jest więc ocenić daną rzecz jak najbardziej rzetelnie i obiektywnie. Osobiście nie cenię wysoko twórczości Grahama Mastertona, co wcale nie przeszkadza mi raz na jakiś czas sięgnąć po jego książkę i całkiem nieźle spędzić czas w podróży pociągiem. Coś co się podoba nie musi być dobre, Masterton jest więc idealnym przykładem - kiepskie książki, które całkiem dobrze się czyta, chociaż nie przejawiają jakiejkolwiek głębszej idei. Takie tam czytadła na umilenie podróży. I naprawdę, nie chodzi mi o udowodnienie wam, że nie macie racji, lecz o sprowokowanie do rozważań choćby, czy aby na pewno wasze zdanie jest niepodważalne.<br /><br />Widzisz, ja generalnie mam takie dziwne założenie, że na forum dyskusyjnym (a komentarze na blogu taką formę spełniają) powinno się dyskutować, w końcu nazwa do czegoś zobowiązuje, nieprawdaż? Natomiast mam nieodparte wrażenie, iż w polskim społeczeństwie doby Internetu ta sztuka umarła śmiercią naturalną. Każdy z wypowiadających się powie co ma do powiedzenia i rozchodzą się w miłości, a to przecież nie o to chodzi! Zauważyć można, że w ogóle bardzo duża liczba osób ma problemy z przyjęciem takiego założenia i dla nich jakakolwiek próba zbicia ich argumentów, jest momentalnie odbierana jako bezpośredni atak na ich, co owocuje agresją z ich strony. Dlatego też ja mam zasadę, że często w dyskusji ograniczam się do zbijania argumentów rozmówców biorących udział w dyskusji, przy czym - to nie jest "atak personalny", ale "forma budującej dyskusji". Szkoda tylko, że brak dystansu co niektórych (np. ciebie Ciastek) powoduje, że taki pogląd jest osamotniony.Martinushttps://www.blogger.com/profile/02728787899961953852noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-3764198803141998862017-08-11T09:51:00.859+02:002017-08-11T09:51:00.859+02:00Hehe, spoko. Czaję. :)Hehe, spoko. Czaję. :)Ciachohttps://www.blogger.com/profile/12623760389459463342noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-62120658704603523002017-08-10T21:36:52.076+02:002017-08-10T21:36:52.076+02:00Odebrałem, że twoja wypowiedź była skierowana do M...Odebrałem, że twoja wypowiedź była skierowana do Martinusa, ale stwiedziłem, że nie zaszkodzi pokazać moje zdanie na ten temat. Cieszy mnie też, że podobnie odbieramy całą tą kwestię oceniania. :)<br /><br />Warto też jeszcze pamiętać o jednym aspekcie: Ciacho swoje opinię udziela na własnym blogu gdzie on jest gospodarzem, więc nalezy zachować kulturę przy udzielaniu własnego zdania, także krytycznego z uwagi na status gościa. W dyskusjach na forach czy portalach takich jak np. Lubimyczytać można sobie pozwolić na bardziej niekontrolowaną/swobodną (nawet ostrzejszą bądź niekulturalną jeśli wymaga tego sytuacja) skoro wszysty są tam równi/każdy jest wyłącznie gościem. To uwaga głównie do Martinusa, który mimo krytki formą wypowiedzi trochę przecholował wg mojej oceny.<br /><br />JYLAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-26908974976372633502017-08-10T21:14:04.538+02:002017-08-10T21:14:04.538+02:00Ja właśnie się do wypowiedzi Martinusa odnosiłem. ...Ja właśnie się do wypowiedzi Martinusa odnosiłem. :) Według jego słów absolutnie nie mogę ocenić tak samo wspomnianego już "Władcy Pierścieni" i "Przeglądu Końca Świata". Nie uważam bowiem obu książek za "porównywalne pozycje pod względem poziomu i jakości pisarstwa". Wręcz przeciwnie - uważam, że są to skrajnie różne pozycje, mają kompletnie inny poziom oraz zupełnie inną jakość. Tyle tylko, że nie potrafię jakoś spłycić poziomu pisarstwa do oceny jakości ziemniaków, tak jak to robi Martinus. Gdybym miał się kierować zasadą "dałem dyszkę jednej książce, to każda dyszka dla innej = identyczny poziom i jakość", to przeciętna czytana przeze mnie powieść nie mogłaby dostać więcej niż 4. <br /><br />Weźmy takie "Syzyfowe prace". Doceniam wkład Żeromskiego w literaturę, wiem doskonale, że prezentował sobą niesamowicie wysoki poziom (a to jest naprawdę spłycenie jego literatury). Zdaję sobie sprawę z tego, jak wysoko stoi jego twórczość. No tyle tylko, że same "Syzyfowe prace" nie są dla mnie do przebrnięcia. Oceniłbym je - subiektywnie - naprawdę nisko, punktując po kolei problemy. W związku z tym, zgodnie z tokiem rozumowania Martinusa, chyba bym jakąś herezję zaczął głosić, gdybym dał dyszkę "Przeglądowi Końca Świata". Chyba by apopleksji dostał. No jak to tak? Jakaś młodzieżówka z zombie ma o wiele wyższy "poziom i jakość pisarstwa"? Nie godzi się! A tu się okazuje, że w moim - być może bardzo ograniczonym - mózgu istnieje miejsce na coś takiego, co Ty nazwałeś "kwestiami totalnie subiektywnymi". <br /><br />Po prostu nie wyraziłem się precyzyjnie i nie wskazałem adresata mojego komentarza. W końcu ostatnia wymiana zdań jest między Tobą, JYL, a Ciastkiem. :) Wybacz to małe nieporozumienie. Przynajmniej widzę, że może nie jest jednak ze mną źle, skoro jednak Ty również uznajesz coś takiego, jak zróżnicowane oceny. :) No, ale może już nie będę ironizował, bo średnio to wychodzi.<br /><br />Wiesz, jeśli ktoś ma problem z tym, że ktoś dał inną oceną, niż osoba z problemem sama by dała, to... to po prostu problem tej osoby. Ja z takiego założenia wychodzę. Ostatnio nawet miałem przyjemność wymienić kilka komentarzy pod pozycją, która została zupełnie odwrotnie oceniona niż ja to zrobiłem. To była bardzo pouczająca wymiana. Ja dowiedziałem się paru rzeczy, których sam nie zauważyłem, druga osoba też poznała mój punkt widzenia na parę szczegółów. Różne oceny to dla mnie co najwyżej powód do merytorycznej dyskusji i wymiany wrażeń. Takie przedłużenie opinii i możliwość interakcji wraz z szerszym spojrzeniem na daną pozycję. Ile jest osób tyle opinii oraz ocen, dlatego tym bardziej mnie ciekawi taka próba spłaszczenia systemu ocen, jaką proponuje Martinus. :)Emilhttps://www.blogger.com/profile/07986722942311066185noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-31646374761720083292017-08-10T20:22:11.918+02:002017-08-10T20:22:11.918+02:00Kwestia oceniania czegokolwiek w jakiejkolwiek skl...Kwestia oceniania czegokolwiek w jakiejkolwiek sklai jest mocno problematyczna, zależna głównie przyjętego sposobu oceniania i gustu, czyli kwestii totalnie subiektywnych.<br /><br />Dajmy na to osobę czytającą same powieści postapo, która Metro 2033 oceni na 10, bo to powieść z tego gatunku, która zasługuję wg niej na tak ocenę. Osoba czytająca wyłącznie klasykę oceni za to na 10 dajmy na to "Mistrza i Małgorzatę", a widząc Metro w ocenie pierwszej osoby może się czuć zniesmaczona lub nawet wzgardzić tą pierwszą. Może być za to 3 osoba która czytałaobie wymienione powieści, oceniając Metro na 6, a Mistrza i Małgorzatę na 9, bo stosuje jednakową skalę dla wszytkiego co czyta (oceniając uniwersalne kwestie literackie które każda powieść powinna prezentować np. konstrukcję, fabułę, styl pisania, lanie wod bądź jego brak itd.), a nie skalę odrębną dla każdego z gatunków literackich.<br /><br />Możliowści jest wiele i każdy ocenia jak chce wg jego widzimisię. To jak będzie oceniał może wzbudzac kontrowersję, szczególnie jeśli dzieli się tym na forum, bo ktoś tam uważa inaczej.<br /><br />Zaznaczam, że ja nie neguje zbieżnej oceny ksiązki powyżej z innymi ocenionymi książkami przez Ciacho jak np. 7ew - te zarzuty płyną od Martinusa. Ja tylko wyjaśniam mój pogląd na sprawę.<br /><br />JYLAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-13655314846295607672017-08-10T19:29:52.554+02:002017-08-10T19:29:52.554+02:00A mnie w tym wszystkim ciekawi tylko jedno - kwest...A mnie w tym wszystkim ciekawi tylko jedno - kwestia "równoważnych" ocen. Przyjmijmy, że uznaję wspomnianego już "Władcę Pierścieni" za geniusz i daję 10/10. W końcu klasyka klasyki, znana wszystkim i w ogóle. Następnie obok wstawiam naprawdę świetne, przemyślane, dopracowane i w ogóle wychuchane nawet pod kątem biologicznym historie o zombie z cyklu "Przegląd Końca Świata". Oj. Właśnie. Zombie. Nie jest to historia bazująca na utworzonej od podstaw mitologii. Też ma trzy tomy, ale ma sporo humoru. Do tego dużo konsultacji z wirusologami, naukowe podstawy i takie tam. Ale hej - zombie! No i dla młodzieży. Co z tego, że mnie wciągnęło i pochłonęło, a przeczytałem nawet szybciej niż "Władcę". To nie jest "Władca". Nie wolno mi dać dyszki. Bo młodzieżówka. <br /><br />Serio?Emilhttps://www.blogger.com/profile/07986722942311066185noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4020164611092032950.post-79032491531694241632017-08-10T16:51:48.975+02:002017-08-10T16:51:48.975+02:00Wiem, no nie chciało mi się wszystkiego wymieniać,...Wiem, no nie chciało mi się wszystkiego wymieniać, to napisałam "raporty itd.". :DNieFikcyjnahttps://www.blogger.com/profile/10753765970143117773noreply@blogger.com