Przejrzałem sobie listę zapowiedzi na maj i wyszukałem kilka pozycji, które mnie zainteresowały i będę chciał przeczytać.
W rozsądnym świecie na pewno nic by się nie stało. Ale Bajarz wiedział już, że ten świat wcale nie jest rozsądny. Alvin Junior miał potężnego, niewidzialnego wroga, który nie przegapił okazji.
Bajarz skoczył do przodu. Poczuł, jak drgnęła ziemia pod stopami, jak zapadł się ubity grunt. Niewiele, parę centymetrów, ale wewnętrzna krawędź kamienia obniżyła się właśnie o taki kawałek. W rezultacie szczyt wielkiego kręgu przesunął się ponad pół metra, tak szybko, że nic już nie mogło go zahamować. Za chwilę młyński kamień runie na swoje miejsce na fundamencie, a Alvin Junior zostanie pod spodem, zmielony jak ziarno...
Historia osobliwa i wzruszająca, okraszona czarnym humorem, pełna mrocznego, gorzkiego symbolizmu.
Najbardziej niezwykły utwór w dorobku pisarza, łączący elementy powieści inicjacyjnej i surrealistycznej, komedii, rozprawy teologicznej, pamfletu politycznego.
Snując opowieść o dorastaniu pokolenia, któremu przyszło się zmierzyć z doświadczeniem wojny w Wietnamie, autor podjął próbę przeniknięcia tajemnicy ludzkiego losu. Kluczem do niej jest kontrowersyjna postać tytułowego bohatera. Kim jest Owen Meany? Ofiarą ślepego trafu czy też wizjonerem, który przejrzał zamysły samego Boga? Nowym Mesjaszem czy bluźniercą? Zbiorowym sumieniem pokolenia młodych Amerykanów walczących w Wietnamie, czy może wyzwaniem – albo przestrogą?
Kim byli zabójcy, którzy wykonywali wyroki śmierci na zlecenie bossów polskiego świata przestępczego? Czy rzeczywiście byli zimnymi profesjonalistami, dla których ludzkie życie nie miało żadnej wartości? Czy wywodzili się z radzieckich służb specjalnych i swój chrzest bojowy przechodzili na frontach wojny w Afganistanie? Czy za swoje usługi pobierali bajeczne honoraria, a może raczej strzelali za darmo, bo nie mieli innego wyboru? Jakimi metodami wykonywali swoją robotę? I czy każdego z nich dosięgnął wymiar sprawiedliwości?
Fascynująca opowieść o zabójcach pracujących na zlecenie mafii.
Akcja powieści toczy się w hrabstwie Cork na malowniczej, wiecznie zielonej wyspie. Bohaterka cały czas przeżywa echa prywatnej tragedii z przeszłości – straciła nowonarodzone dziecko. Jej małżeństwo sypie się w gruzy – mąż nie może się odnaleźć i raz za razem wchodzi w konflikty z prawem – być może wmieszany jest w sprawę zaginięcia pewnego biznesmena, którą prowadzi Katie. W tym samym czasie na jednej z farm zostaje odnaleziony zbiorowy grób, a w nim kilkanaście szkieletów. Kości są dokładnie obrane z mięsa, a przy każdej zawieszona jest maleńka laleczka, przypominająca rytuały Voo-Doo. Szkielety są bardzo stare, dlatego też policja próbuje przeforsować zamknięcie śledztwa. Szybko okazuje się jednak, że tajemniczy oprawca postanawia kontynuować swoje dzieło, co prowadzi do zniknięcia kolejnych ofiar. Maguire musi powstrzymać mordercę, zanim dokończy on starożytny rytuał, mający sprowadzić na ziemię potężną celtycką wiedźmę – Morrigain. Katie weźmie udział w prawdziwym wyścigu z czasem, próbując wytropić mordercę, zanim on wytropi ją. A jest już bardzo blisko…
Niewiele tego w tym miesiącu, ale nie szkodzi. Czytania mam ogólnie tyle, że w maju na pewno się nie będę nudził. Ale może widzicie wśród tych 4 pozycji coś dla siebie? Albo czekacie na coś innego? :)