Zdobycze:
1.Stephen King - Danse macabre
2.Oscar Wilde - Portret Doriana Graya
3.Philip K. Dick - Kopia ojca - recenzja
4.Christopher Priest - Odwrócony świat (Artefakty) - recenzja
5.John Brunner - Ślepe stado (Artefakty)
6. John Irving - Świat według Garpa (e-book)
7.Edgar Allan Poe - Poezje
Dwudziestodziewięcio dniowy luty trafiający się raz na cztery lata minął pod względem czytelniczym całkiem nieźle. Tym razem rządzi klasyka, czyli Wilde, Poe, Dick i Brunner. Standardowo Kinguś musiał być. Artefakty też się trafiły. I w końcu ten Irving, który za mną chodził jakiś czas. Już czytam i jest bardzo ciekawie i oryginalnie. Czyżby się szykował kolejny autor literatury współczesnej i obyczajowej? Steinbeck i McCarthy na pewno by przygarnęli do swojego grona. ;) Dawno nie kupiłem nic z poezji, ale jak zobaczyłem klasyka grozy w moim bytomskim antykwariacie to nie mogłem nie wziąć. Nawet jakbym miał przeczytać za x miesięcy to Poe musiał u mnie wylądować Liryka Baudelaire mnie urzekła. Może z Poem będzie to samo, bo piszą podobne przerażające wiersze, a od Edgara opowiadania już znam i są bardzo dobre.