niedziela, 3 stycznia 2016

Zakończenie Roku 2015

Każdy z nas rok w rok na jego zakończenie robi w większym lub mniejszym stopniu podsumowanie tych 12 miesięcy, które minęły. To samo jest w moim przypadku. Oczywiście z racji tego, że prowadzę bloga literackiego takie też będzie te podsumowanie. A że lubię wszelkie statystyki, prowadzę je różnego rodzaju na co dzień w życiu i zawsze chętnie robię także i te czytelnicze, dlatego też w takiej formie przedstawiam swój czytelniczy rok 2015. Wybrałem sobie 12 kategorii i do każdej z nich dopisałem odpowiednie dane.


Liczba przeczytanych książek: 55

Liczba przeczytanych stron: 24 667

Nowo poznani autorzy: Philip Roth, Brandon Sanderson, Joe Abercrombie, Zygmunt Miłoszewski, Jakub Ćwiek, Erich Maria Remarque, Alexi Zentner, Roland Lazenby, Ismet Prcić, Andy Weir, Paolo Bacigalupi, Sheri S. Tepper, John Brunner, Tomasz Fijałkowski, Patryk Vega, Anthony Peake, Chritopher Priest, Walter Tevis, Nathaniel Philbrick, Harry Sidebottom, Anthony Doerr, Bernard Minier, Thomas Arnold, Cordwainer Smith, Harper Lee, Terry Pratchett, Artur Górski.
27 nowo poznanych autorów brzmi całkiem nieźle. :)

Największe odkrycie roku: Brandon Sanderson, Joe Abercrombie, John Brunner, Chritopher Priest, Harper Lee to najważniejsi, którymi się zachwyciłem i wszystkich polecam. Warci poznania są też zdecydowanie Bernard Minier, Paolo Bacigalupi, Zygmunt Miłoszewski, Anthony Doerr, Thomas Arnold i Cordwainer Smith.

Największe nieporozumienie roku: nie było takiego.

Najlepsze książki: Ubik, Michael Jordan: Życie, Ostrze, Człowiek z Wysokiego Zamku, Marsjanin, Nakręcana dziewczyna/Pompa numer 6, Trawa, Wyspa na prerii, Wszyscy na Zanzibarze, Opowieści z meekhańskiego pogranicza: Każdy dostanie swoją kozę i Wschód - Zachód, Z mgły zrodzony, Studnia wstąpienia, Bohater wieków, Czerwone gardło, Rozłąka, Pół świata, Ulica Nadbrzeżna/ Cudowny czwartek, Ilion, Wariant drugi, Uwikłanie, Światło, którego nie widać, Paskudna historia, Na fali szoku, Tetragon, Płonące ziemie, Zabić drozda, Pył snów. 
Aż 28 tytułów spośród 55 przeczytanych, czyli ponad połowa! Znaczy się, że w tym roku miałem wyjątkowo szczęście do książek, bo wszystkie z nich oceniałem na 5,5+ lub 6.

Najgorsze książki: Wyprawa skrytobójcy, Zdradzieckie serce, Znalezione nie kradzione, Masa o bossach polskiej mafii - nie są to książki, których przeczytania żałuję. Po prostu sugerowałem się najniższą oceną, a taką była 3+, którą wystawiłem każdej z tych książek. Znaczy się, że były one nieco ponad przeciętne. Najgorzej czytało mi się Wyprawę skrytobójcy, bo była przegadana okropnie, a główny bohater to był chyba z tytanu, bo wielokrotnie atakowany miał ledwo niewielkie zadrapania, a przecież był człowiekiem, a nie supermanem...

Największe rozczarowanie: Znalezione nie kradzione - po książce mistrza liczyłem jak zawsze na świetne emocje, których tutaj niestety zabrakło. Kingowi słabo wychodzą te kryminały i gdyby nie to, że gościa uwielbiam, nie sięgnąłbym po ostatnią, trzecią część, która będzie w przyszłym roku.

Najczęściej czytany gatunek: fantasy i science fiction (po 16!), horror (6),  thriller, literatura zagraniczna (5), 

Najczęściej czytany pisarz: Philip K. Dick (4), Brandon Sanderson (3 książki), Z 5-6 autorów poczytałem 2 książki, ale nie będę ich wszystkich wypisywał, bo 2 książki to nie jest wiele.


Rozpoczęte cykle/serie: Pierwsze prawo i Morze Drzazg (Joe Abercrombie), Cesarski tron (Harry Sidebottom), Ilion/Olimp (Dan Simmons), Teodor Szacki (Zygmunt Miłoszewski), Świat Dysku (Terry Pratchett).

Skończone cykle/serie: Skrytobójca (Robin Hobb), Ostatnie imperium (Brandon Sanderson -pierwsza trylogia).



Był to bardzo dobry rok pod względem czytelniczym, chociaż przypuszczałem, że będzie gorzej (dla porównania w 2014 przeczytałem 53 książki - 22 116 stron). Nawiązałem nowe współprace z wydawnictwami Rebis, Czarna Owca, Prószyński i S-ka oraz autorami: Tomaszem Fijałkowskim, Thomasem Arnoldem i Arturem Szrejterem. Za co jeszcze raz serdecznie dziękuję! 

W roku poprzednim nie wynotowałem żadnych specjalnych postanowień, poza tym, że chciałem poczytać więcej rodzimej literatury różnych gatunków i poznać nowych autorów thrillera i kryminału (tak polskich, jak i zagranicznych), co wyszło mi całkiem dobrze. Natomiast w roku 2016 stawiam sobie za cel:
1. Zakończyć cykle; Malazańska Księga Poległych - Stevena Eriksona, Trylogia ryfterów - Petera Wattsa, Opowieści z meekhańskiego pogranicza - Robert M. Wegnera (wszystkie aktualne), Pierwsze prawo i Morze Drzazg - Joego Abercrombiego.
2. Rozpocząć przygodę Wiedźminem(co najmniej te 2-3 książki), cyklem barokowym - Neala Stephensona i Diuną - Franka Herberta
3. Przeczytać co najmniej 2-3 książki z Harrym Potterem.
4. Przeczytać 2-3 książki klasyki horroru (głównie Biblioteka Grozy) i Uczty Wyobraźni.
5. Przeczytać chociaż jednego e-booka w miesiącu.
6. Przeczytać ogólnie minimum 40 książek.
7. Zorganizować kilka konkursów i stworzyć własne logo bloga.
8. Dokupić do kolekcji pozostałe książki Stephena Kinga, których mi brakuje, aby mieć całość.


Nie pisałem w tamtym roku nic o liczbie napisanych postów i liczbie odwiedzających, bo założyłem bloga we wrześniu i uznałem, że nie ma sensu takie podsumowanie, więc ciężko jest mi się do tego odnieść teraz. Natomiast na dzień dzisiejszy wygląda to tak, że napisałem w tym roku 252 posty (nie wiem czy to dużo, czy mało, ale myślę, że całkiem przyzwoicie), obserwują mnie 52 osoby (jestem lepszy już niż Alibaba! :D), w kręgach 19, a łączna liczba odwiedzin to 42 972

Bardzo dziękuję Wam za to, że mnie odwiedzacie, że komentujecie, doradzacie, poprawiacie, wchodzicie ze mną w polemikę i całkiem ogólnie, że po prostu jesteście, bo jest to dla mnie szalenie miłe, że ten blog żyje i posuwa się do przodu. Większość z Was dołączyła do mnie w tym roku, więc to też informacja dla mnie, że rozwinąłem się na tyle w porównaniu do roku poprzedniego, że warto zwrócić na mnie uwagę. Liczę, że wspólnie przetrwamy kolejny rok i że będzie on jeszcze lepszy od poprzedniego, czego Wam i sobie serdecznie życzę. :)


24 komentarze:

  1. Nie zdziwię się, jeśli z tych 2-3 książek o Potterze wyjdzie po prostu cała seria. :P Bardzo wciągające są.

    Postów to praktycznie drugie tyle naprodukowałeś co w 2014 roku. Tendencja wzrostowa - ciekawe czy w 2016 będzie 500 postów... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe, nie przeczę, że tak nie będzie. Póki co jestem po 1 tomie, który czytałem...w grudniu 2014. I była to dla mnie lektura dobra, ale nie na tyle, by sięgnąć z miejsca po następne. Podobno im dalej w las, tym lepiej. Przekonamy się. Zamierzenie jest minimum 2-3, jak będzie więcej, znaczy że się spodobało bardzo. HP to już niemal klasyka fantasy, którego ja czytam wiele, więc nie może mnie to ominąć, tak jak Pratchett, Zelazny i inni. :)

      Tak, ale w 2014 zacząłem od września, więc nie ma zdziwienia. :) Ale w 2017 będę mógł porównać 2015 i 2016 i zobaczymy. Nie mam jakiejś spiny na posty, piszę tyle, ile uważam za stosowne, nie podbijam statystyk. :)

      Usuń
  2. Bardzo fajne podsumowanie - tak inaczej zrobione niż moje ;) Oby ten 2016 był dla Ciebie jeszcze lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja i statystyki to normalna sprawa, sporo ich tworzę. Dzięki. ;)

      Usuń
  3. Fajne podsumowanie. I niezłe wyniki :) I oby wszystkie Twoje cele się spełniły :)

    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Będę się starał spełnić je wszystkie. :)

      Usuń
  4. Sporo książek przeczytałeś. Wielkie gratulacje, oby 2016 był jeszcze lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Potter Cię tak pochłonie, że aż się zdziwisz. Ja właśnie sobie postanowiłam, że przeczytam całą serię po raz... (żeby nie skłamać...) dwunasty? Łapię się na tym, że cytuję niektóre dialogi w swoim życiu codziennym ;). Wciąga niesamowicie! Też chcę zacząć Wiedźmina (choć na studiach miałam to jako lekturę z lit. dla dzieci i młodzieży, ale olałam, teraz chcę to zmienić!). I muszę zacząć Kinga, bo wstyd, ale nie przeczytałam nic autorstwa tego pana.

    Pomyślności! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, zobaczymy. Wierzę, że tak będzie, i nie mam nic przeciwko. :) Ale tyle razy co Ty to raczej za życia tego nie przeczytam. Ulubioną Mroczną Wieżę Kinga czytałem 2 x, a to niemal 4 000 stron. :)
      Wiedźmin i HP to moje największe braki fantasy, więc w tym roku koniecznie muszę przeczytać chociaż te 2 książki.

      Dziękuję. :*

      Usuń
  6. Mnie jakoś do Wiedźmina i Pottera zupełnie nie ciągnie;p Co do ebooków to mam ich setki a wcale nie korzystam z czytnika. Muszę kiedyś postanowić, że będę czytała tylko ebooki. Chociaż wątpię, żebym dała radę oprzeć się wersji papierowej;p Kryminalny King mnie nie rozczarował, bo nastawiłam się na typowo rozrywkową lekturę, nie licząc na nic wielkiego. I to było dobre podejście. W tym roku mam zamiar zapoznać się z polecanym przez Ciebie Paolem Bacigalupim. Liczę na dobrą zabawę:)
    Wszystkiego naj w Nowym Roku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze tego nie mogę powiedziec, ale, jak pisałem wyżej, czytając na co dzień sporo fantasy, jest to niejako mój obowiązek, żeby poznać. A i sam jestem ciekaw, o co tyle szumu. ;)
      A z czego? Na lapku czytasz?
      Bacigalupi bardzo dobry, przynajmniej ten gruby z UW. Styczeń/luty będę brał się za "Wodny nóż", więc będzie okazja jeszcze tę książkę Wam przedstawić. :)
      Dziękuję bardzo i nawzajem, do siego. :)

      Usuń
  7. Hm, Abercrombiego to ja powinnam w sumie zacząć.;D Za to HP planuję sobie powtórzyć całego i na bieżąco porównywać z filmami.:) Oraz również mam mocne postanowienie czytania jednego ebooka miesięcznie.:) I czytaj, czytaj tego Wegnera, bo warto.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie zacznij, dobry jest. Bardzo podobają mi się u niego dialogi sarkastyczne, cyniczne, z czarnym humorem. HP w sumie zapomniałem zaznaczyć, że chcę czytać i potem oglądać filmy. Ale to tam wyjdzie w praniu. :) Wegnera czytałem 2 zbiory i ostatni darmowy e-book, mam ogólnie wszystko i gadałem z nim face to face, także zachęcać mnie w ogóle nie trzeba. :)

      Usuń
  8. Ja właśnie jestem świeżo po lekturze 'Znalezione nie kradzione' i też jestem zawiedziona. Niby dobrze, ale jak na Kinga to przeciętnie.
    Życzę jeszcze lepszego 2016.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, poziom nieosiągalny dla wielu, ale jak na Kinga mocno przeciętnie. Przeczytam trzeci tom na pewno, ale nie nastawiam się na nic.
      Dziękuję bardzo. :)

      Usuń
  9. Świetne wyniki! Wiele z wymienionych przez Ciebie książek mam w planie przeczytać, jak: "Wszyscy na Zanzibarze", "Ilion", 2 i 3 tom "Ostatniego Imperium".
    Pozdrawiam i życzę Ci samych cudownych lektur w 2016 ;)
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie książki, które zamierzasz przeczytać świetne i na pewno się nie zawiedziesz. Będę wypatrywał recenzji na ich temat. :)
      Dzięki, Judyta, wszystkiego najlepszego również Ci życzę. :)

      Usuń
  10. Świetny wynik, gratuluję Kamil! Cieszę się, że wśród najlepszych książek znalazło się moje ukochane "Czerwone gardło" Jo Nesbo, a także "Uwikłanie", które i mnie ogromnie przypadło do gustu :) Jedno z Twoich odkryć to książka H. Lee "Zabić drozda", właśnie czytam, mam nadzieję, że skradnie także moje serce :)
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, niech spełnią się wszystkie Twoje marzenia zarówno zawodowe, jaki i te prywatne, niech Twój blog nadal rozwija się tak prężnie, życzę Ci kolejnych wspaniałych współprac oraz samych pasjonujących lektur! Zaczytanego roku Kamil! Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo podobała mi się ta książka Nesbo, jak zapewne pamiętasz styl autora i jego książki podobały mi się od początku, ale nie mogłem ich nazwać bardzo dobrymi, aż do "Czerwonego gardła",które takie jest na pewno. Następne książki zweryfikują, czy poziom będzie dalej rósł, utrzymywał się w linii prostej, czy lekko obniżał - to ostatnie mam nadzieję, że nie nastąpi. A Miłoszewski poszedł za Twoją radą głównie i okazało się być celnym strzałem. :)
      Te odkrycie to tak trochę śmiesznie brzmi, bo Lee to już klasyk, a nie odkrycie, ale ogólnie chodzi o pierwszy kontakt z klientem, który wystarczył mi, żeby zachwycić się książką albo mocno przekonać do samego autora. A Harper pisze jak mój ulubiony Steinbeck, także czułem się jak w domu. :)
      Dziękuję Ci serdecznie za te życzenia. Miło mi, że ciągle wpadasz i dajesz o sobie znać. ;)

      Usuń
  11. Piękne statystyki :) Życzę wytrwałości w realizacji postanowień :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No, to faktycznie żeśmy w równym tempie czytali w tym roku... Oby się wyrównało na koniec 2016 ;) Ja niestety lektury kilku książek żałuję, ale co zrobić, przeczytać trzeba było, jak się już kupiło...

    OdpowiedzUsuń
  13. Hehe, zobaczymy. Ja sobie stawiam cel 40. Każda kolejna ponad to będzie dla mnie świetną wiadomością. :)

    OdpowiedzUsuń