wtorek, 1 września 2015

ŻELAZO I RDZA - Harry Sidebottom [recenzja]


Tytuł oryginału: Throne of the Caesars I: Iron and Rust
Cykl: Cesarski tron (tom: 1)
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 448
Gatunek: Powieść historyczna
Moja ocena: 4/6

"Memento mori"*

Harry Sidebottom to brytyjski historyk i pisarz, który pracuje jako wykładowca historii antycznej w Lincoln College w Oksfordzie. Nie może więc dziwić, że jego zamiłowanie przeniosło się na pisarstwo i zasłynął on serią powieści o Marku Baliście (cykl "Wojownik Rzymu"), wydaną przez Wydawnictwo Rebis, która dotyczy właśnie okresu starożytności. Seria przyjęła się całkiem dobrze, co zmotywowało Sidebottoma do kontynuowania pisarskiej kariery i stworzenia nowego cyklu pod nazwą "Cesarski tron", który będzie trylogią i akcja również osadzona jest w antyku.

Jest rok 235, kiedy młody cesarz, Aleksander Sewer, zostaje zabity przez bohatera wojennego - Maksymina Traka. Poza murami Rzymu zostaje on obwołany przez swoją armię nowym cesarzem imperium. Czas panowania Traka to okres, kiedy Imperium Rzymskie prowadzi zacięte walki z barbarzyńcami, pochłaniające niezliczone liczby ofiar i pieniędzy. Na północnych rubieżach przebywa Track tocząc nieustanne walki z barbarzyńcami. Na wschodzie, w Mezopotamii, stacjonuje namiestnik Pryskus. Zaś w Afryce znajdują się wojska pod dowództwem Gordiana Starszego, które walczą z nomadami Nuffuziego. Rzym został pod opieką prefekta Pupienusa i jego synów Pupienusa Maksymusa i Pupienusa Afrikanusa. Wszyscy walczą o poszerzenie się granic i większe wpływy dla Imperium Rzymskiego, ale nie jest to łatwe, bo wrogie plemiona barbarzyńców zdają się być nieskończone, a i w samym Rzymie pełno jest zdrajców i spiskowców, którym bardzo nie odpowiada, że rolę cesarza przyjął bohater wojenny, który nie chce brać udziału w polityce, bo zamiast tego woli przebywać ze swoimi żołnierzami.

"Wzbogacaj żołnierzy, ignoruj wszystkich pozostałych."**

"Żelazo i rdza" to powieść historyczna osadzona w antyku. Jednym z najsłynniejszych pisarzy powieści historycznej z tego okresu jest Robert Graves, który pisał o słynnym kalekim cesarzu Klaudiuszu ("Ja, Klaudiusz", "Klaudiusz i Messalina"). Sidebottom zdecydował się napisać o mało znanym laikowi historii antycznej Maksyminie Traku, którego okres panowania był krótki, ale bardzo intensywny, bo stoczył wiele potyczek przeciwko barbarzyńcom. Co ciekawe, uznany jest za jedynego człowieka, który nie był rzymianinem a został cesarzem i nigdy nie pojawił się jako cesarz w Rzymie, bo osobiście toczył bitwy z wrogiem, stając ramię w ramie ze swoimi żołnierzami, których uważał za lepszych od polityków. Cały okres jego panowania przemijał zatem na polu walki, aby poszerzyć granice Imperium Rzymskiego i zwalczyć jego wrogów, zamiast przebywać w Rzymie wśród senatorów i zajmować się polityką.

Brytyjski autor znany jest z poprzedniego cyklu ze swojej niezwykłej skrupulatności, która jest dostrzegalna na każdej stronie także i w tej książce. Bardzo dokładnie przedstawił postać Traka, okres jego panowania i środowisko, w którym przebywa, a oprócz tego dołączył do książki dodatki w postaci licznych map (Wschodu, Północnych rubieży, Afryki, granic Imperium Rzymskiego), spisu postaci, słownika i posłowia historycznego, które wszystkie razem mają bagatela aż 74 strony! Zaznaczyć trzeba, że książka liczy sobie  448 stron, a więc dodatki stanowią jej znaczną część. Bardzo rzadko spotykam się z taka skrupulatnością u autorów i jest to naprawdę godne podziwu, ile autor włożył pracy w napisanie tej książki.

"Nam, nieszczęsnym śmiertelnikom, każdy sposób umierania jest nienawistny."***

Starożytność i średniowiecze to epoki, które najlepiej nadają się na napisanie powieści historycznej. Już od szkoły podstawowej na lekcjach historii jesteśmy uczeni o najważniejszych wydarzeniach z tych dwóch okresów, bo zapisały w dziejach ludzkości najbogatszą historię. Jednak nie każdy lubi sucho przedstawione fakty, które na lekcjach najczęściej podawane są pod postacią dat i liczb, których spamiętać wszystkich nie sposób. Dla takich osób, które lubią historię, ale nie pod postacią liczb, została stworzona właśnie powieść historyczna, która stanowi połączenie tego, co faktycznie się wydarzyło z tym, co tworzy właściwą część książek tego gatunku, czyli fikcją literacką dopisaną przez autora, żeby było ciekawiej i zapewniało rozrywkę. I to faktycznie zdaje egzamin, chociaż sam początkowo niechętnie po pierwszą książkę z tego gatunku sięgałem.

Antyk jest moim ulubionym okresem w dziejach ludzkości, o którym chętnie czytam, bo oprócz bogatej ilości krwawych i spektakularnych wojen i bitew, znany jest również z konsekwentnie prowadzonej polityki, bałwochwalczej czci oddawanej bogom, przywiązywania dużej uwagi do kultury i sztuki (teatry, świątynie, łaźnie, kolosea itp.), budowania ogromnych imperiów, czy tworzenia się licznych spisków i knowań przeciwko wrogom a także i rodzinie, co często kończyło się zabójstwami. Niemal wszystko to znajdziecie w tej książce i trylogii, którą rozpoczęła, i jest to napisane w dobrym stylu. Jeśli więc znajdą się wśród Was osoby, które lubią powieści historyczne i wszystko to, co dotyczy antyku, myślę że będą zadowolone sięgając po nowy cykl Sidebottoma.

*Pamiętaj o śmierci (z łacińskiego).
**Harry Sidebottom, Żelazo i rdza, Wydawnictwo Rebis, Poznań 2015, s. 350.
***tamże, s. 91.

Za książkę dziękuję  Wydawnictwu Rebis.

16 komentarzy:

  1. Uwielbiałem historię Starożytnej Grecji i Rzymu. Czytywałem mitologię, moja fascynacja została zgaszona na studiach :D. Rok z życia straciłem na kierunku historia (który z braku perspektyw i rozczarowania) porzuciłem i jak się okazało wyszło mi to na dobre. Nic tak nie potrafi zniechęcić do głębszego poznawania jakichś zagadnien niz polska edukacja :D.Stary te wykłady to była jakaś masakra :). Aktualnie teraz jestem na etapie oglądania serialu Spartacus. Skoro lubisz ten okres w dziejach ludzkosci to polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również czytałem sporo i zawsze lubiłem nie tylko o samym antyku, ale też mitologie czy właśnie powieści historyczne, filmy, gry, wszystko co związane ze starożytną Grecją i Rzymem. Dobre jako pasja, ale właśnie czy jako forma kształcenia? Co takiego Cię odrzucało?
      Oglądałem Spartacusa. Sezony 0 i 1 świetne, potem jak już umarł Andy to nie było to samo i oglądałem tylko, żeby skończyć. Było dobrze, ogółem fajny serial, ale bez głównego bohatera to nie było już to. ;) Moim zdaniem lepszy jest Rzym, który szalenie polecam.
      Ja jeszcze lubię bardzo o wikingach, ogółem temat nordycki zaczął mnie interesować od jakiegoś czasu. Jednak ja uważam, że dla mnie historia to tylko i wyłącznie jako dodatek w formie urozmaicenia wolnego czasu, na co dzień raczej bym nie potrafił się kształtować w tym kierunku, na uczelni, jako nauczyciel itp.

      Usuń
    2. Byłem na kierunku ogólnym "Historia". Uwierz mi, że nie było nudniejszych wykładów. Mówione a raczej czytane przez wykładowców z kartek, monotonnym głosem potrafiły w 20 minut uśpić każdego. Ale wyszło na dobre bo udało mi się poprawić wynik z historii na maturze i dostac sie tam gdzie chciałem :D.
      Ja bardzo lubię średniowiecze i czas wojen napoleońskich :). Kiedyś miałem fioła na punkcie Wypraw Krzyżowych i Templariuszy ale już chyba z tego wyrosłem :D

      Usuń
    3. Ja miałem na studiach z zarządzania Historię Gospodarczą i koleś mi dupcył, że ze fasolki można było kupić osła.:D Ogółem historię gospodarki przedstawiał, jakby mi to było cholera potrzebna. Ale takie jest beznadziejne nauczanie w naszym kraju, bez ukierunkowania konkretnego od pierwszych szkół. Ale miałem jednego profesora i promotora, który na Negocjacjach opowiadał o historii, której nie uczył, bo to była jego pasja i potrafił opowiadać świetnie.
      To ja ze średniowiecza bardziej Anglików i Francuzów, szczególnie łuczników - bardzo dobra książka Cornwell "Pieśń łuków. Azincourt" jest idealnym przykładem. Chyba nawet o tym już rozmawialiśmy.

      Usuń
    4. Rozmawialiśmy :). W tym roku ma zostać wydana przez FS książka Cornwella "WATERLOO HISTORIA CZTERECH DNI, TRZECH ARMII I TRZECH BITEW" brzmi ciekawie, ciekawe czy to powieść, czy może jakieś opracowanie historyczne bo jak na razie brak mi wiekszej liczby informacji :P

      Usuń
    5. Znaczy się, że jeszcze nie najgorzej z moją sklerozą. :D Powiem Ci, że zaskoczyłeś mnie bardzo z tą książką i jeszcze bardziej byłem zaskoczony jak poszukałem na necie i zobaczyłem, że wydać to ma Fabryka Słów, co jest dziwne, bo oni wydają fantastykę, a ta konkretna książka jest oznaczona jako historyczna i non-fiction - czyli nie będzie to powieść historyczna. Poszukałem dalej i jest to jedyna jego książka non-fiction i moje zdziwienie się potęguje, bo tym bardziej nie rozumiem tej Fabryki Słów. :)

      Usuń
    6. Ja już przestałem ogarniać to wydawnictwo jakiś czas temu :). Ciekawi mnie Trylogia Magów Prochowych wydanych przez FS. Pierwszy tom ukazał się jakiś czas temu a w listopadzie podobno ma być drugi. Ale raczej poczekam aż pojawi się całość bo wiadomo co im jeszcze strzeli do głowy?

      Usuń
    7. No właśnie, ale zobacz jakie życie jest przewrotne. Dopiero co u Ciebie psioczyliśmy na FS, a tu wychodzi, że trzeba będzie ich książkę kupić, bo ja od Cornwella to - poza Sharpem, którego nie wezmę, póki nie wznowią 1 tomu pod serię - biorę wszystko. :) Jeszcze napisałem do nich, czy to nie żart, bo mnie zaintrygowałeś tą informacją. :P

      Usuń
  2. O. Widzę, że to coś dla mnie :D Uwielbiam historyczne powieści, szczególnie, kiedy toczą się w Rzymie. Kiedyś na pewno sięgnę :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałem zarówno angielskojęzyczną wersję, jak i polskie tłumaczenie Wydawnictwa Rebis. Ogólnie rzecz biorąc zgadzam się treścią recenzji, dodam też, iż dla osób zaznajomionych nieco bliżej (acz na poziomie bynajmniej nie specjalistycznym) twórczość Harry'ego Sidebottom'a zawiera - oprócz staranności w przedstawianiu realiów epoki - liczne smaczki, w postaci nawiązań do źródeł, niekoniecznie opisujących wydarzenia z czasów tzw. kryzysu III stulecia. Np. w poprzednim cyklu "Wojownik Rzymu" opis oblężenia przez Persów rzymskiej twierdzy Dura (albo Europos) z 256 r. zawiera odniesienia wprost do kronik Ammiana Marcelinusa i jego opisu perskiego oblężenia Amidy (358 r.), którego Ammian był naocznym świadkiem.
    W "Żelazie i rdzy" nawiązaniem do Ammiana jest postać Paulusa Cateny (Paulus Catena - w ang. oryginale Paul the Chain, albo Paweł Łańcuch) - cesarskiego prokuratora dla prowincji Afryki Prokonsularnej, którego bezwzględne postępowanie było bezpośrednią przyczyną buntu afrykańskich posiadaczy ziemskich, który z kolei stał się inspiracją do uzurpacji Gordianów przeciwko Maksyminowi. Imię prawdziwego prokuratora - zabitego podczas zajść w Tsyrdus nie zachowało się, Harry Sidebottom posłużył się Ammianową postacią żyjącą i działającą 100 lat później za czasów Konstancjusza II.
    Oczywiście nie jest to zarzut, ale właśnie odnajdywanie takich drobiazgów stanowi dodatkową przyjemność z lektury.

    Do polskiego tłumaczenia mam w sumie dwie uwagi - powiedzmy dwie i pół. Pierwsza - tłumaczenie słowa "Graeculus". To, że w angielskim oryginale mamy określenie "little Greek" nie oznacza, że dosłowne tłumaczenie jest w tym miejscu właściwe. Z racji na pogardliwy wydźwięk łacińskiego oryginału właściwszy byłby istniejący od dawna języku polskim odpowiednik "Greczynek", w szczególności w kontekście, iż mamy do czynienia z powieścią historyczną.

    Druga - razi mnie użycie przez żonę Tymezyteusza słowa "zadupie". W angielskim oryginale jakoś nie wyczułem chęci autora aby Tranquillina miała użyć określenia wulgarnego, albo sama była osobą wulgarną czy prostaczką. Owszem - tak mogli się wyrazić członkowie familii Balisty z cyklu "Wojownik Rzymu" jako byli gladiatorzy bądź żołnierze, ale nie kobieta z ówczesnych najwyższych warstw społecznych;

    Drugi i pół: to akurat kwestia gustu - w polskiej literaturze popularnonaukowej Paulus Catena jest tłumaczony na Paweł Kajdanki, pół tylko dlatego, że Paweł Łańcuch jest zgodny ze znaczeniem łacińskiego słowa catena :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oho, chyba mamy tutaj konkretnego fana tematyki historycznej, bo się rozpisał, że hej. :) Cześć. ;) Przychodzisz do mnie z konkretnego miejsca czy znalazłeś przypadkowo? :)

      Jestem ciekaw jaki poziom trzymać będzie ten cykl. Nie ukrywam, że chciałbym nieco więcej treści niż przypisów i informacji źródłowych. Te jakkolwiek bardzo przydatne i świetnie uzupełniające wiedzę na temat wydarzeń, myślę że powinny być, owszem, ale przy większej liczbę treści z fabułą, żeby móc się bardziej wczuć w tą historię, bo dla zwykłego czytelnika, który chce samą powieść historyczną, a nie koniecznie suche fakty, może to być nieco uciążliwe, nie uważasz? :) W końcu tych dodatków jest sporo, ja nie wiem, czy w jakiejkolwiek innej książce zetknąłem się z takim obszernym dodatkiem. :)

      Masz rację, to drobiazgi, bo zawsze trzeba patrzeć na to jak na powieść historyczną, która powstała po to, żeby przyciągnąć i zaciekawić czytelnika lepiej niż podręczniki. Ale sam zaglądam też do netu jak czytam takie książki, ot z ciekawości, ile faktycznie się wydarzyło i po inne informacje. Osobiście najbardziej lubię cykl Wojny Wikingów Cornwella. :)

      Widzę jednak, że Ty dosyć wnikliwie analizujesz książki. :) Interesujesz się głównie starożytnością?

      Usuń
    2. 1) Trafiłem przypadkowo, poszukując wszelkich recenzji i informacji o książce, a także zapowiedzi o kolejnych powieściach z nowego cyklu.

      2) Nie to, że interesuję się szczególnie starożytnością, ale powiedzmy, że znam troszkę więcej imion, dat, szczegółów :).
      W książkach Sidebottom'a - który nota bene jest wykładowcą uniwersyteckim specjalizującym się historią starożytną oprócz fabuły zwracam właśnie uwagę na drobiazgi, które uwiarygodniają jej obraz.
      W Wojowniku Rzymu było ich nawet nieco więcej.

      W sumie nawet relacje pomiędzy poszczególnymi postaciami historycznymi przedstawionymi w powieści, a także ich cechy osobowościowe są zgodne z tym, co o nich wiemy. Z kolei tam, gdzie mamy mniej informacji autor pozwala sobie na licentia poetica czyniąc to w sposób wyważony, nie psujący fabuły i nadal wiarygodny.

      Postacie Gordiana Młodszego i Pupienusa są zgodne zarówno z prezencją, pochodzeniem, przyzwyczajeniami i ogólnie wizerunkiem znanym ze źródeł. W przypadku Tymezyteusza (co do którego wiemy tylko jaka była ścieżka kariery i o jego dominującym wpływie na rządy po obaleniu Maksymina Traka i krótkotrwałej dwuwładzy Pupienusa i Balbinusa) autor pozwala sobie na więcej, ale wcale nie wykluczone, że ów taki nie był . Z kolei syn Maksymina, o którym nie wiemy prawie nic, poza faktem, że został wyniesiony do stopnia cezara (młodszego cesarza) i że był synem Maksymina - to archetyp zepsutego i młodego następcy tronu. Wszystko gra :)

      Usuń
  4. I mam nadzieję, że zwróciliście uwagę na to, że pojawia się w pewnym momencie postać przyszłego Marka Klodiusza Balisty :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. To spoko. Może znajdziesz coś jeszcze tutaj dla siebie poza ksiązkami historycznymi albo powieściami, których nie czytam za dużo, ale zawsze się coś w ciągu roku trafi ciekawego. :)

      Tego pierwszego cyklu Sidebottoma nie czytałem, ale kojarzę z recenzji i nawet myślałem kiedyś nad sprawdzeniem go. Dobry jest ogólnie? Też w podobnym charakterze, co "Cesarski tron" W sensie, tyle dodatków, faktów historycznych itp. czy jednak więcej samej powieści? :)

      Wiesz co, powiem Ci, że już nawet nie pamiętam, czy zwróciłem, czy nie, bo jakiś czas temu czytałem, a mi pamięć szwankuje. Wydaje mi się, że tak, ale nie przywiązałem do tego większej uwagi.

      Usuń
    2. Jest zdecydowanie więcej fabuły, a ułatwia to fakt, że osią cyklu powieści jest jedna osoba głównego bohatera przemierzająca rzymski wschód, oraz terytoria poza imperium. Na pewno rzecz godna polecenia zarówno dla miłośnika powieści historycznej jak i poszukiwacza szczegółów i atrakcyjnych drobiazgów.

      Usuń
    3. Będę w takim razie o tym pamiętał, jeśli znowu mnie najdzie na starożytność i powieść historyczną. :) Bardzo lubię ten okres, ale zawsze czytałem albo mitologie, albo jakieś podręczniki. Powieści historyczne od jakichś 3-4 lat dopiero. :)

      Usuń