czwartek, 3 września 2015

Zdobycze i podsumowanie sierpnia




Antykwariat -udało się coś wyszperać ciekawego:

Roger Zelazny - Stwory Światła i Ciemności;
Valerio Massimo Manfredi - Spartanin.

Wydawnictwo Rebis - egzemplarze recenzenckie od wydawnictwa:
Joe Abercrombie - Pół świata (moja recenzja);
Harry Sidebottom - Żelazo i rdza (moja recenzja).

Wydawnictwo Mag - egzemplarze recenzenckie od wydawnictwa:
Walter Tevis - Przedrzeźniacz (moja recenzja);
Brandon Sanderson - Studnia wstąpienia (moja recenzja).

Sierpień minął mi cholernie szybko i momentami uciążliwie przez te upały, głównie w pracy, ale poza nią była możliwość rozkoszowania się słońcem na działeczce z obowiązkową lekturą, a otrzymałem ich w tym miesiącu trochę. Więksozść z nich została już przeze mnie przeczytana i macie obok każdej z nich link z odnośnikiem do konkretnych, więc napiszę tylko pokrótce.

Pierwszą (powieść historyczna o Spartaninach, która mnie zainteresowała, bo bardzo lubię antyk i jestem fanem "300") i drugą (Zelazny to klasyk fantastyki, której czytam najwięcej, wobec czego trzeba się w końcu z tym ważnym autorem zapoznać) doszukałem się w antykwariacie. Kolejne dwie książki otrzymałem od Wydawnictwa Rebis: kontynuację cyklu Morze Drzazg Abercrombiego z serii Young Adult, która, moim zdaniem, jest jeszcze lepsza od pierwszego tomu - Pół króla i czekam cierpliwie na ostatni, trzeci tom, oraz powieść historyczną Żelazo i rdza o Maksimusie Traku, którą przeczytałem ostatnio. Od Wydawnictwa Mag otrzymałem natomiast kolejną książkę z Artefaktów, za którą odpowiedzialny jest Walter Tevis - całkiem niezła i pomysłowa dystopijna wizja świata. Na koniec kontynuacja rewelacyjnego cyklu Sandersona, który zrobił na mnie wrażenie już w pierwszym tomie, a w drugim autor podtrzymuje moją myśl, że ma bardzo dobrą wyobraźnie i styl, dzięki któremu tę ośmiuset stronicową cegłę łyka się w zawrotnym tempie.

Jeśli chodzi o książki przeczytane w tym miesiącu, to wygląda to tak:
  • "Rozłąka" - Christopher Priest  (recenzja); 
  • "Przedrzeźniacz" - Walter Tevis  (recenzja); 
  • "W samym sercu morza: Tragedia statku wielorybniczego 'Essex'" - Nathaniel Philbrick (recenzja); 
  • "Pół świata" - Joe Abercrombie (recenzja);
  • "Studnia wstąpienia" - Brandon Sanderson (recenzja). 

Jeśli lubicie historie alternatywne i II wojnę światową to koniecznie sięgnijcie po Rozłąkę Priesta - kapitalna lektura o braterstwie, przyjaźni, miłości, odwadze i honorze, która, mimo iż oznaczona została pozycją z Uczty Wyobraźni, nadaje się świetnie dla każdego czytelnika, bo nie jest to typowe science fiction, jakie Mag zamieszcza w tej serii. Jeśli zaś lubicie literaturę faktu, katastrofy morskie i marynistykę to może wam przypaść do gustu książka Philbricka o tragedii statku Essex, która została zekranizowana i pojawi się w kinach w tym roku, w grudniu. Ja idę na to do kina obowiązkowo. :)

W tym miesiącu przeczytałem połowę tego, co chciałem, bo Ilionu i Wariantu drugiego nie było możliwości przeczytać, jako że Ilion pojawił się na koniec sierpnia i jeszcze go nie mam, a premiera Wariantu została przeniesiona na 15 września. Żadnej tragedii z tego powodu nie ma, bo jeśli nie w sierpniu to przeczytam to we wrześniu, a więc plany na ten miesiąc dotyczą na pewno tych dwóch książek. Oprócz tego przeczytam na pewno Steinbecka, na którego nabrałem w ostatnich tygodniach ogromnej ochoty i prawdopodobnie mój wybór padnie na książkę składającą się z dwóch minipowieści Ulica Nadbrzeżna. Cudowny czwartek. Poza tym obowiązkowo łykam Na fali szoku, czyli nowego Brunnera, i może uda się zacząć kolejną książkę z Artefaktów, którą długo rozważałem do przeczytania, czyli Drugie odkrycie ludzkości/Norstrilia - Smitha.

Zauważyłem pewną prawidłowość. Ubiegły miesiąc był czwartym z kolei, kiedy przeczytałem 5 książek. Wychodzi na to, że lubimy się z tą cyfrą i jestem bardzo ciekaw, czy tyle samo przeczytam we wrześniu. Zobaczymy!

17 komentarzy:

  1. Niezły wynik! A do tego opinie wartościowe, a nie połebkowe dla nabicia statystyk! :) A jeszcze ile zapowiedzi omawiałeś i blogów czytałeś. ;) Pewnie spokojnie by się z tego jakieś ze dwa opasłe tomiszcza zrodziły. :)
    Powodzenia we wrześniowym czytelnictwie. :) Zobaczymy, czy tym razem nie będzie książkowej 6-tki. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję bardzo, cieszy mnie to, że tak uważasz. :) Staram się napisać na temat każdej książki zawsze tak, aby było wiadomo o czym jest, jak się to czyta, jak to konstrukcyjnie wygląda i wszelkie inne informacje, jakie się narzucą, bo sam tego oczekuję czytając innych recenzji, a nie tylko opisy fabuły i "czyta się fajnie". :)
      Reszta angażu w prowadzeniu bloga też jakoś idzie, aczkolwiek mam jeszcze w planach inne posty, aniżeli tylko zapowiedzi książek, ekranizacji. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. :)
      Dziękuję bardzo i również życzę świetnych przygód w książkowych światach. :)

      Usuń
  2. Wiesz co nie podoba mi się w Artefaktach? Numerki na grzbietach... Zupełnie jakby to była prenumerata czy coś, a niestety ta seria zawiera bardzo różne książki i o ile w przypadku jak ja zbieram Agathę Christie numerowanie ma sens, tak w Artefaktach nie za bardzo.

    Moja plany na sierpień niezbyt się sprawdziły, więc mam gdzieś je w głowie, ale niekoniecznie muszą się sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tu chodzi o to, żeby ludzie którzy zbierają książki i nie lubią mieć luk na półkach musieli kupić całość :D. Ja tam nie narzekam bo książki są warte kupienia przynajmniej według mnie :).

      Zazdroszcze Ciacho zdobyczy. Ja w sumie przez całe wakacje kupiłem trzy książki. Jak dla mnie to jest porażka :D

      Usuń
    2. Ja wiem, że to w jakimś stopniu chwyt marketingowy :) Może jednak pozostanę przy bibliotekach lub ebookach jeśli będę chciał sięgnąć po coś z tej serii. Chyba że coś mnie mocno ruszy by mieć, ale wtedy pewnie tylko to a nie całość Artefaktów :) Choć moja dusza będzie płakać i mówić "jak można mieć tylko któryś numerek z serii" :D

      Usuń
    3. Łukasz: Michał już Ci odpowiedział na te oznaczenia. Na forum Maga zresztą jawnie była o tym dyskusja, w której co prawda Andrzej Miszkurka (przedstawiciel PR) nie brał udziału, ale nie dementował zarzutów, bo biznes jest biznes, a marketing jest jego głównym narzędziem, więc coś trzeba robić, żeby sprzedawać, a jest wiele osób, które właśnie muszą mieć wszystkie książki przez te numerki. :) Ja jeszcze ze 2-3 lata temu może miałbym podobny problem, ale teraz to pieprzę, bo ja zwyczajnie nie chcę mieć tego Gibsona, co wyszedł, Simmona - chociaż ładny - bo wolę swoje wydanie z obwolutą, i jeszcze pojawi się kilka. Póki co, na półce stoją mi książki oznaczone numerami 1,3,4 i jak przyjdzie mi tom 6 Brunnera, to będzie ustawiony na półce 1,6,3,4 bo układam nazwiskami. I nie będzie mnie ta numeracja boleć. :) Bardziej mnie denerwuje jak są różne wydania jednego autora i nijak tego logicznie ułożyć na półce nie idzie. Jakbyś spojrzał na moją kolekcję od Kinga, jak stoją na półce, to widziałbyś jak to momentami bez sensu wygląda w przypadku górnej półki od Albatrosa. :)

      Michał: Dzięki. Ale nie ma czego, zawsze możesz kupić w przyszłości albo samemu spróbować przygody z recenzowaniem książek dla wydawnictw. ;)

      Usuń
    4. Wiem, biznes to biznes. Wielu będzie kolekcjonowało i czytało Artefakty jak to nadal ma miejsce z UW. Jeśli kupię jakąś z Artefaktów to nie będzie mnie boleć jak tak teraz myślę, że mam np. któryś tom bo żeby kupić za chwilkę wszystkie tomy to dość duża kwota się zrobi.
      Teraz Insignis przy okazji wydawania Metro 2035 zaprezentowało nowe okładki, które nijak nie pasują do okładek 2033 i 2034. Grzbietami owszem, jednak okładkami nie. Nowe wydania bardzo mi się podobają, ale przecież nie sprzedam mojego Metra 2033 z autografem byle mieć nowe okładki :) Też to jakoś przeboleję:)

      Usuń
    5. Ja z UW kupuję wszystko, bo to jest wszystko nowe, aktualne i nigdy wcześniej się u nas nie pojawiło. Artefakty to klasyka, której część u nas była, więc nie potrzebuję wszystkiego. Zdarzą się takie omnibusy, gdzie będę z 3 powieści miał 1 już na półce, ale oczywiście to kupię. jednak to będą niewielkie ilości takich książek, i głównie mam tu na mysli Bradbury'ego i Mathesona.
      Widziałem. Mnie w ogóle te Metro nie interesuje specjalnie. :)

      Usuń
    6. Ja właściwie z UW mam książek... dwie. Podobają mi się zdjęcia, na których widać całą kolekcję UW - jednak wiele z tych książek po kilku latach to już białe kruki i nie sposób ich dostać. A wiele z tych tytułów jest w moich gustach, acz nie wszystkie.
      Z Artefaktów to na bank kupię Mathesona bo jestem ciekawy tych 2 pozostałych jego książek, a chyba nie zostały wydane po polsku a Jestem Legendą wtedy pewnie sprzedam.
      Tak mnie teraz naszło, że gdybym miał wybrać wszystkie książki, które chciałbym posiadać to... można się domyśleć. Biblioteka byłaby za mała chyba. Dlatego ostatnim czasie skupiłem się tylko na naprawdę takich co chce mieć a resztę biblioteka lub znajomi :)

      Usuń
    7. Masz rację, prezentuje się świetnie. Szkoda tylko, że mi brak miejsca na Artefaktych, bo tak stały by sobie obie serie. Na nowym mieszkaniu na pewno dokupię już regał, żeby to było odpowiednio zrobione. :) Kilka tytułów jak Welin czy Ślepowidzenie faktycznie ciężko dostać a jak już to po 150-200 zł. Ale żyję nadzieją, że ten Welin mi się uda kiedyś przypadkiem za normalną cenę nabyć. :)
      Ja czekam dnia, kiedy będę mógł w końcu ten regał zamówić i postawić. Pamiętam jak byłem u stolarza zamówić na konkretny wymiar, wykorzystałem całość miejsca w pokoju, jaki tylko miałem w tym jednym miejscu, żeby wstawić regał i wyszedł dosyć spory bo jakoś szer: 1,5-1,6 m i wys: 2,2 m. Na 2-3 lata spokój był. :)

      Usuń
    8. Mi się marzy na swoim regał na calutką ścianę :) Bo jeśli dodam moje i mojej dziewczyny książki no to myślę, że miejsca za dużo nie zostanie :)
      Ceny UW biorą się stąd, że nie jest ona wznawiania czy nie są raczej robione dodruki. Tylko określony nakład i koniec. Możliwe, że na takiej zasadzie skonstruowana była ta seria, ale nie znam jej początków bo od niedawna czytam forum MAGa :)

      Usuń
    9. Świetnie jest jak się ma możliwość walnąć regał na całą ścianę tak powiedzmy 4 m. Tak że nic poza książkami na ścianie nie ma. :)
      Jest dokładnie tak jak piszesz. Poszczególne pozycje z UW mogą się pojawić ponownie tylko i wyłącznie już poza tą serią, np. Atlas chmur, Nakręcana dziewczyna.

      Usuń
    10. Tak się składa, że mam tylko Atlas Chmur i Nakręcaną dziewczyną z UW :)

      Usuń
  3. Ładny wynik, mój sierpień marny w czytaniu :( Wakacje to okres kiedy nie mam czasu na czytanie :O Dzieci ciągną na dwór bawić się każą :D
    pozdrawiam Justyna z książko miłości moja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dla każdego okres wakacyjny to więcej czasu na czytanie, o czym wspominał jeden z kolegów już tutaj. Ale wakacje za nami, upały już chyba też, powoli zaczyna być jesiennie, więc wrzesień powinien być lepszy, czego życzę. ;)

      Usuń
  4. Świetny wynik Kamil :) Zwłaszcza, że pracowałeś, no i te upały, które wszystkim nam dały w kość, nie sprzyjały lekturze :) Też lubię czytać u mnie na działeczce, gdzie jestem całe lato :) Teraz powrót do bloków i zderzenie z codziennością :) Zaczytanego września, dużo spokoju :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Agnieszka. :) Tak, działka to jest to, tylko wyjątkowo w tym roku nie było hamaka, a leżak. :) Dziękuję i również wszystkiego dobrego w tym miesiącu z książką życzę. :)

      Usuń